"Umierają na troskę, gdyż wybrali cudze życia w miejsce własnego.
Umierają na psotę, wyrwani od miłych i nudnych partnerów, przepełnieni równie nudną miłością i wdzięcznością kiszą się w knajpach, które dawno nie są dla nich.
Szukają życzliwej ręki płci, oplatają się w młode ciała, a gdy przyjdzie co do czego, gdy naprawdę przyjdzie, umkną strwożeni.
Albo i nie umkną, w każdym razie – wrócą do domu.
Umierają na Boga, uchwyceni jego brody – sądzą, że zbudują sobie z niej szałas i most do wieczności. Liczą, że życie ma ciąg dalszy, wydaje im się, że wystąpią w sequelu.
Umierają na wygodę, zabija ich potrzeba komfortu.
Komfort jest nowością naszych czasów i należy się jak raz dwa trzy, jako nagroda za dobrą pracę.
Podgrzewane podłogi i dziesięć noży do serów, samych wędlinek czterdzieści, parują nowoczesne gary, są rękawiczki z miękkiej skóry i klamka do sypialni, tak dobrze leżąca w dłoni.
Życie jak meble przycięte na wymiar.
Nie ma w tym nic złego – to przecież się należy.
Śmierć na wygodę przychodzi powoli.
Poprzedza ją długaśna drzemka i lata przyjemnych snów.
A dni zrobiły się krótkie jak nóż, który można schować w kieszeni." Łukasz Obritowski
Aromat zaparzonej kawy przegrał z tekstem co wyżej. Kurtyny powiek podniósł spokojnie, acz skutecznie...
Jakże życiodajna bywa lektura o...konaniu.
Konaniu codziennym, niezauważalnym - od którego chciałoby się odciąć, ale konasz.
Jak nie w tej tonacji to w innej.
Moje życie nie jest przycięte na wymiar. A jeśli już - na wymiar innych.
Czy przez to wolniej czy szybciej konam? A może już po wszystkim?
Życzliwa ręka płci.
A co to takiego?
Kiedy tęskni się za życzliwością z płcią w tle, a nie płcią z jedynie... chęcią płci.
I nagle pojawia się wspomnienie lektury z dzieciństwa. Żadne arcydzieło - ale wtedy porwało młodziutką, niewytrawną duszę.
"Ten obcy"...
Pamiętacie? Było coś takiego...
Introwertyczny, wycofany chłopiec, chyba Zenek..
Ale to on zatrzymał konanie..a chwilę potem sam przestał konać...
"Nie myl samotności z odosobnieniem. Samotność to dla mnie pojęcie psychologiczne, choroba duszy, natomiast odosobnienie - to pojęcie fizyczne. Pierwsze powoduje otępienie, drugie – uspokaja". Carlos Castenada
Obcy Ty....
Życiodajny...
Ty...
Inne tematy w dziale Rozmaitości