Rozwinąłeś zaręczyn splot
Na ciche muszli czekanie
Gwałt zadając ziarnem
Płodząc kapitał
Źrenice tamtych o dłoń
W zamkniętej fali tak
Lub wiedzieć nie wolno
Gdzieś odpłynęło
Lata pogubione w sukni
Fałd roztańczeniu
Fabryka ziarna konsekwentnie
W dobowym surprise czynieniu
Na plaży dystansu nawet
Piętaszek bez z tratwy
Obmywam dłonie z pytań
Muszelka z ginącym metrażem
Woluminy prób i rezygnacji
Królestwem bibliofila
Co wie przecież półświadom
Doczytać wciąż nie potrafi
I tamtej nocy a może
Za dnia bez pamięci
Nasunął mi kruszec
Ornament pytań
Nie uwierał
O siebie samą dla
Blizny uszkodzeniem
Męskim wstydem zakrytą
I milczeniem złamanym
Opierścienił wolną wolą
Na nową drogę bezkresnego
Sobą zniewolenia
Podnosi z kolan ulgę
Bez pewności ostatecznego
Jego we mnie przyjęcia
Inne tematy w dziale Rozmaitości