Nie, nie zamierzam pisać o uczestnikach, promilach, płytach chodnikowych, ani geście Rejtana na kadrach.
Zaintrygowało mnie w całej tej historii WYZNANIE WIARY...
Niebywale szybkie, sprawne, sowicie opisane.
Gdyby się uważniej przypatrzyć to i karmin kropli krwi w podpisie...
Nie byłoby w tym nic szczególnego - bo każdy ma prawo wyznawać wiarę...
Jednak owo wyznanie wiary jest jak bilet do pep show.
A tam, żadnej golizny, kamasutra chrapie w kącie i w ogóle nic.. co mogłoby stanowić jakikolwiek przyczynek do podniety.
Nie ma znaczenie pytanie w co wierzysz, ale dlaczego łamiesz nogi, by jak najszybciej zapodać WYZNANIE WIARY.
Czy zainteresowany o nie prosił?
Nie.
Czy coś obligowało do jej pojawienia się?
Nie.
Bo ten rodzaj wyznania wiary ma gdzieś pesel bohaterów zajścia, nie mają znaczenia fakty, zeznania świadków.
Wyznanie wiary jest "wartością", celem - w samym sobie.
Takie wyznanie wiary - pomimo splywajacych coraz szerszym nurtem detali okoliczności sprawy - żyje własnym życiem, odwrócone plecami od faktów, które nie przesądzają, ale są faktami.
Dlaczego tak mnie to zaintrygowało?
Bo wreszcie zrozumiałam na czym polega fenomen fanatyzmu partyjnego.
Faktografia to banał, dogłębna analiza danego zagadnienia - lekceważona.
Wystarczy wyzanie wiary.
Przecież nie od dziś operuje się wobec takich czy innych spraw, hasłem - ja wierzę...
Wyznanie wiary zawsze konotuje się dobrze.
Ale nie w tym wypadku.
Tam gdzie wiara nie ma racji bytu, a jest owocem rachuby, startegii - jest wyłącznie pejoratywem.
Zabawne jest to, że wyznawcy tej odmiany wiary często tak naprawdę nie wierzą.
I nigdy się do tego nie przyznają.
W tej religii stachanowskiego, irracjonalnego pędu do wyznania "wiary" - jestem zdeklarowaną ateistką.
"Nie, piekło nie ma nic wspólnego z miejscem - piekło wiąże się z ludźmi. Może to ludzie są piekłem. John Marsden
"Zamiast być tylko wolnymi, starajcie się
Stworzyć warunki, w których każdy będzie wolny
I umiłowanie wolności stanie się zbyteczne!
Zamiast być tylko rozumnymi, starajcie się
Stworzyć warunki, w których głupota jednostek
Przestanie być opłacalna! " Bertolt Brecht
Ktoś kiedyś, że wiara to intelektualny reumatyzm.
Tam, gdzie nie ma szans na weryfikację - wiara nie ma zwyrodnień.
Zaś wyznanie wiary ponad prawdą weryfikacji - a zwłaszcza przed ukazaniem się jej pełnego oblicza - co w takich wypadkach jak dzisiejszy - jest tylko kwestią czasu - kojarzy się ze zdeformowanymi atretyzmem dłońmi, które jedynie z powodu wrodzonego cynizmu nie potrafią ująć prawdy. Nie chcą.
Inne tematy w dziale Rozmaitości