ladynoprofit ladynoprofit
480
BLOG

Guilty of Romance. Ciemna strona seksu...

ladynoprofit ladynoprofit Rozmaitości Obserwuj notkę 2

Jak sklasyfikować ten obraz filmowy?

Chyba jako dramat erotyczny.

Japońska produkcja, ale naprawdę dobra.

I pod względem warsztatowym, scenariusza, operatorskim, napięcia...

Piekło miłości - niebanalne sceny erotyczne, ciemna strona seksu i o tym jak kobieta przechodzi przemianę, gdy trafia na ścianę bez-wzajemności...

Świat ludzi pióra, trzecim bohaterem filmu jest świetny wiersz, który stanowi eksplikację wielu zawiłości fabuły.

Gdy miłość trafia na ścianę ma dwie drogi - pożegnać zaangażowanie albo pozostać w nim - żegnając samą siebie.

Mąż, który oczekuje jedynie podania papci z geometryczną wręcz dokładnością, a penisa pozwala zobaczyć i tylko zobaczyć raz na kwartał.

To ma uszczęśliwić żonę i faktycznie prawie uszczęśliwia.

Ale życie nie lubi próżni - zwłaszcza wobec tych, którzy nie przepracują pomyłki wyboru.

Ktoś powie - inna kultura, inne zwyczaje - ale miłość nie zna podziału na kontynenty, nie zna mapy adeministracyjnej.

Jakiś czas temu zacytowałam serbskiego reżysera filmowego o tym, że mężczyźni dzielą kobiety na kochankę, żonę, przyjaciólkę, natomiast kobiety wolą mieć ten "pakiet" w jednym mężczyźnie. Nie dodałam swego komentarza do cytatu - był zbędny..i dosłownie kilka minut później ostro zaatakował mnie autor "Samotności w sieci",  z którym znamy się osobiscie od ponad dekady.

Szarpałam się z nim do głębokiej nocy - choć wiedziałam, że nie o ów cytat mu tak naprawdę chodzi.

Formą jego kapitulacji było kąsanie personalne okraszone licznymi konfabulacjami.

Na co ja do niego:

 - Janusz daj mi chwilę...

Strzeliłam fotę z jego rękopisu, który miałam w domu - zrzuciłam na kompa i pytam - a teraz powiedz, o co tak naprawdę chodzi?

On, że widać się starzeje, że to, że tamto - pomijając sedno - ale nadal w ofensywnej postawie.

Bo tak naprawdę nie chodziło o cytat, zresztą szalenie trafny, nie chodziło o moją osobę. Ale o jego irracjonalny lęk związany z inną osobą.

Pożegnałam go - blokując dostęp do mych wpisów.

Próbował mnie infantylnie kąsać w innych miejscach.

Jego kochanka do mnie, że nawet ona doświadcza irracjonalnych zjebek jego autorstwa.

Dlaczego do tego wracam?

Bo film jest o tym, że ów serbski reżyser miał cholerną rację w konstatacji, iż mężczyźni rozdzielają "role" na różne kobiece imiona.

Nie wszyscy, ale większość ma choćby takie inklinacje.

Pomijam kretynizm samego ostrego ataku, za zapodanie jedynie cytatu..

 

Zakochana w suwerenności. Smakoszka autentyzmu. Ze słabością do erekcji intelektu. ministat liczniki.org

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (2)

Inne tematy w dziale Rozmaitości