© Marthe Sobczak
© Marthe Sobczak
ladynoprofit ladynoprofit
244
BLOG

Agonia kolektywu KC

ladynoprofit ladynoprofit Rozmaitości Obserwuj notkę 0

"Ilekroć ktoś z bratniego kierownictwa odchodzi do krainy spełnionej kolektywizacji, śmierć jego nie od razu zostaje ogłoszona?

Sędziwi członkowie politbiura, żywi, wypielęgnowani, wymasowani przez kirgiskie masażystki, wykąpani w kaukaskich źródłach, suną ku martwemu towarzyszowi, który choć martwy, to przecież poza murami twierdzy żyje jeszcze, przez kilkanaście godzin jego śmierć nie opuszcza Kremla, dokonała wprawdzie swego dzieła, ale też jej los od żywych teraz zależy, dokonała swego dzieła, ale też tkwi na razie w syberyjskiej architekturze niczym w śmiertelnej, tak, tak, śmiertelnej pułapce. 

Jej kilkunastogodzinny areszt to istne święto mocy, to tryumf władzy najpełniejszej, to realne przezwyciężenie tego, co zdawało się nie podlegać niczemu.

Członkowie KC nie śpieszą się, śmierć zabrała jednego z nich, oni jednak jako kolektyw zyskali nad nią przewagę, droczą się z nią, osaczają, zwlekają, szepczą, jest na razie niegroźna, choć wszyscy dopływają do kresu, choć wszyscy od ładnych paru lat są z nią oswojeni, choć ich ciała lada moment zżółkną i zesztywnieją, nie nastąpi to przecież w ciągu najbliższych kilku godzin i dni, nie stanie się to równocześnie, do krainy spełnionej kolektywizacji wstępuje się kolejno w przyzwoitych, wyznaczonych rachunkiem prawdopodobieństwa odstępach czasowych, przez najbliższe kilka dni są bezpieczni, panują nad kostuchą, na razie trwa to niedługo, kilkanaście, kilkadziesiąt godzin czystej, boskiej władzy, na razie niedługo, ale być może kiedyś ulegną pokusie i gdy odejdzie jakiś wielki towarzysz, jakiś sekretarz faraonowego formatu, zatrzasną się na zawsze bramy i ona też zostanie podporządkowana, na wieki i poza wszelkimi wątpliwościami."  Jerzy Pilch

 

"Nie ma większej pychy niż nadzieja na męczeństwo". Jerzy Pilch

 

"Wiadomo: kto ma sznur wisielca, temu bieda nic nie zrobi. I to przez długi, bardzo długi czas. Do końca?

Może i tak się zdarzyć. Nieraz toczy się walka; niby wiadomo, że pętla należy się temu, kto wisielca znalazł, wszelako postronnym takie wygrane trafiają się rzadko; przeważnie wiszących mężów znajdują zony, ich reguła wiecznej szczęśliwości wynikającej z posiadania stryczka nie obejmuje, komuś powinny konopne czy skórzane sacrum oddać, niby o tym wiedzą, ale niekiedy rozpacz czy inny zakłócający przytomność stan ducha jest tak wielki, że trzeba zabiegać, a nawet naciskać.

Z jednej strony sznur wisielca daje fart, z drugiej kradzione nie tuczy, obcięte nie koi." Jerzy Pilch

O Lemie powiedziano, że nie miał szans na zostanie wieszczem narodowym. Dyskwalifikowało go przewrotne poczucie humoru.

Pilch na pewno nie ma aspiracji, by traktowano go jak wieszcza - ale ten facet nawet mroczny wątek śmierci potrafi tak rozświetlić, piórem potraktować - że rozważaniom o agonii - od czasu do czasu - towarzyszy mój cichy ....jakże nieadekwatny...śmiech....

 

Zakochana w suwerenności. Smakoszka autentyzmu. Ze słabością do erekcji intelektu. ministat liczniki.org

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości