ladynoprofit ladynoprofit
343
BLOG

Stachanowcy...

ladynoprofit ladynoprofit Rozmaitości Obserwuj notkę 11

W artykule o zabójcy Lennona, Jerzy A. Rzewuski pisze:

W IV w.p.n.e. skromny szewc z Efezu zapragnął wiecznej sławy. Podpalił świątynię Artemidy, będącą jednym z siedmiu cudów starożytnego świata. Kara była sroga. Został skazany na karę śmierci, a jego imię miało być wymazane z akt miejskich, pamięci i historii na zawsze. Jednak przetrwało, a w psychiatrii dążenie do sławy, nawet za cenę zbrodni, nazywane jest kompleksem Herostratesa.

Mark David Chapman, niedoszły samobójca znalazł się w klinice psychiatrycznej, gdzie stwierdzono u niego chroniczną depresję.

Niedługo potem w jego życiu pojawiło się jednak coś w rodzaju światełka nadziei. Organizując sobie kilkutygodniową podróż naokoło świata, w biurze podróży zaprzyjaźnił się z pracującą tam nieco starszą od siebie Amerykanką japońskiego pochodzenia Glorią Abe. W połowie 1979 roku wziął z nią ślub. Gloria była wzorową, kochającą żoną, jednak Chapmanowi nie poprawiało to nastroju.

Jak w klasycznym podręczniku psychiatrii, o swoje niepowodzenia zaczął obwiniać podły, skorumpowany, przesiąknięty hipokryzją świat.

Im bardziej narastało w nim to przeświadczenie, tym bardziej utożsamiał się z Holdenem Caulfieldem, bezkompromisowym, trochę stukniętym, zionącym nienawiścią do hipokryzji siedemnastolatkiem z książki J.D. Salingera "Buszujący w zbożu". Tę kultową powieść Chapman od lat traktował na równi z Biblią.

Nie jest tajemnicą, kto jest zabójcą.

Ale niewielu dostrzega rzeczywiste narzędzie zbrodni, którym nie byla kula rwąca arterię Johna.

Broń jest rekwizytem - finalnym narzędziem. Przyczyną jest chroniczna depresja zabójcy.

Nie podkreślam tego, dla prób rehabilitacji mordercy.

Nic z tych rzeczy.

Pragnę jedynie rzucić światło na etymologię zbrodni, która ma  częst niejednolity, złożony charakter.

Chapman na długo przed planem zbrodni, przez wiele lat szukał winnych jego smutnego życia.

Szukał dla swych porażek, chronicznego doła -  nazwiska, twarzy - bo co złe  - to oczywiście nie on.

Nawet udany związek nie stał się skutecznym antidotum wobec jego optyki -  że cały świat, ludzie -  to zło.

Mariaż zdiagnozowanej chronicznej depresji, z kompleksem Herostratesa - zaowocował tym czym zaowocował.

Nie bez powodu sięgam po ten temat - gdyż nie potrzeba spektakularnej zbrodni, by wiedzieć - że w swej codzienności mamy do czynienia z ludźmi, których targa jedynie nienawiść, frustracja, chęć dokopania, nawykowego szukania winnych i bagatelizowania wszystkich tych, którzy obdarowują dobrem i życzliwością.

Nie potrzeba obsesyjnego związku z jedną edycją lekturową, by takie osoby z dekalogiem nienawiści infekowały wszystkich tych, którzy pomimo problemów  - potrafią  cieszyć się zyciem, drugim człowiekiem.

Chronicznie zdegustowani nawet nie dostrzegą wizyty szczęścia w swej biografii.

Ci, którym JEDYNIE WRÓG PORZĄDKUJE ŚWIAT - wcale nie muszą być paranoikami.

Azymut? Szukać WROGÓW - bo duszę wypełnia jedynie czerń - której pielęgnacja wymaga wrogów.

"Szczęście jest osobliwą postacią, którą rozpoznaje się tylko w negatywie." Gilbert Cesbron

"Szczęście nie zależy od osiągnięć czy idealnych sytuacji, ale od naszego zdrowia psychicznego." Ima Sanchis

Gdyby rozpisać tabelkę z desygnatami człowieka szczęśliwego - NEGATYW sam się pojawi i  jaskrowo zamanifestuje.

Wyśmieje szkic szcześcia i szybko skopie tych, którzy o szczęściu.

Ciekawe w tym jest to, że brak im refleksji -  jak bardzo się wtedy demaksują.

No ale tu wyjaśnia nam tę pragmatykę Ima Sanchis.
Ciągną za sobą ciężką skrzynię zasad, o których powiedzą wszystko - ale traktują je jak w myśli poniżej:

"Miałem oczywiście zasady, na przykład, że żony przyjaciół są nietykalne. Po prostu z całą szczerością przestawałem czuć przyjaźń dla mężów kilka dni wcześniej."  Albert Camus

 


 

Zakochana w suwerenności. Smakoszka autentyzmu. Ze słabością do erekcji intelektu. ministat liczniki.org

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (11)

Inne tematy w dziale Rozmaitości