Fot. © Alison Dunlop
Fot. © Alison Dunlop
ladynoprofit ladynoprofit
310
BLOG

WYROSTEK SUMIENIA

ladynoprofit ladynoprofit Rozmaitości Obserwuj notkę 10

"Ponieważ fikcja wydaje się nam środowiskiem bardziej przyjaznym niż życie, próbujemy czytać życie, jakby było dziełem fikcji." Umberto Eco "Sześć przechadzek po lesie fikcji", Kraków 2007, s.145

Marzenia są fikcją, ale nie są kłamstwem.
Bóg nie karze za marzenia, może jednak ukarać ich ziszczeniem, ale to inna bajka....

Iluzje nie są fikcją, są kłamstwem - za które Bóg nie ukarze. Winnym, oskarżycielem i katem - są jedynie ci, którzy właśnie żyją iluzjami.

Życie przygląda się temu ze strapieniem na czole.

Jesteś tak otwarta, naga, że generalnie łatwo cię zranić - mówi ktoś, kto unikał otwartości, była dlań czymś ekscentrycznym - ale nie wytrzymał nieprzyjaznej chwili.

Jesteś idealistką, bo życie na czym innym polega - gdy ja mówiłam o elementarnej, bazowej prawości.

To nie idealizm sprawia, że widzimy bagno, tam gdzie je widzimy.

Wielu wchodzi w kolejne frazy życia, sytuacje z takim czy innym planem. Mają pomysł na siebie, na taki czy inny sukces.
I gdy ów plan traci jeden z filarów - próżnia, cisza i echo.

Plan to fikcja, choć nie kłamstwo.

Spontaniczność, naturalność - nie ma fabuły. Ma jedynie skalę.

"W konstruowaniu akcji należy się wystrzegać przypadku i zbiegu okoliczności - to, co prawdziwe w życiu, rzadko uznane zostaje za prawdopodobne w filmie - raczej uważa się, że autorzy, nie umiejąc poradzić sobie z rozwiązaniem jakiejś dramaturgicznej trudności odwołali się do uniku w postaci szczęśliwego zbiegu okoliczności." M.Jabłoński

Życie to nie film.

Bombardują nas przypadki i zbiegi okoliczności.
Ratują nas, lub podcinają arterie - ale to wciąż nie jest fikcja.

Kłamstwo jest w pobliżu, ale nie w tkance faktografii, a czasem -  w naszym pojmowaniu wydarzeń.

Ten rodzaj kłamstwa, który nie uderza w innych, nie jest wymierzone wobec bliźniego swego. Ono cichutko drwi z nas samych.

Piszemy własne autorskie biblie, a potem jej stronice ciągną nas za uszy.

Nie wyrywamy kartek, w nadziei, że ucho przestanie boleć.

Jednak ci z kłamstwem ukierunkowanym w samych siebie, nie poczują nic.
Dusza jest jak wyrostek robaczkowy  - zbyteczna.

Amputując ją możesz dalej żyć - z zerową zdolnością klasyfikacji fikcji, kłamstwa i prawdy.

Gdy jednak cenisz jej obecność, tak często niewygodną, to owa dusza ma swój własny wyrostek robaczkowy.

Miewamy mentalną gorączkę, torsje, wysokie OB poczucia winy - a wystarczy jedno cięcie chirurga.

Dylemat - mam kilka impresji Jana Pawła II, które wzbogaciłyby moją książkę. Tematycznie - wymarzone. Wystarczy je wprowadzić.
Szefostwo wydawnictwa Znak, że to kwestia sumienia Dziwisza.

Nigdy nie budził mego zaufania. Moja rozmowa z rodzicami, gdy Jan Paweł II jeszcze żył, że czuję nieuzasadniony wstręt do tej persony. Biłam się w pierś, bo jak to tak, czymże zawinił.

Nie, moja książka nie będzie łamać testamentu, choć zapiski niebawem ujrzą światło dzienne.

Wiem, to nie mi zaufał. Ale Jego pragnienie, wolę - honoruję.
Nie chcę sensacji ze strony wyrostka robaczkowego mej duszy. A byłyby pewnikiem.

I tylko szkoda, że łamiący zaufanie ma urodziny w tym samym dniu co ja.
Niby nic...ale szkoda.

Zakochana w suwerenności. Smakoszka autentyzmu. Ze słabością do erekcji intelektu. ministat liczniki.org

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (10)

Inne tematy w dziale Rozmaitości