Lara.Antipova Lara.Antipova
642
BLOG

Dlaczego tyle gadamy o gotowaniu?

Lara.Antipova Lara.Antipova Rozmaitości Obserwuj notkę 33

Żyję w kraju, w którym większość kobiet lubi i umie gotować, toteż czuję, że tym wyznaniem zrzucam z siebie ciężki kamień. Otóż nienawidzę jeść i gotować. Wiem, że to jest politycznie niepoprawne wyznanie, ale tak jest. Zawsze powstarzałam, za Sokratesem, że je się po to, aby żyć, a nie odwrotnie, dlatego nie robią na mnie wrażenia programy kulinarne, które mają nas zachęcać do spędzania godzin w kuchni i przyrządzania czegoś smacznego, ale niezbyt zdrowego i absorbującego. Przecież w tym czasie można chociażby poczytać książkę.

Swego czasu furorę zrobiły programy Nigelli Lawson. Nie powiem, kobieta jest naprawdę sympatyczna, czarująca i zdecydowanie daleko jej do nudnych i perfekcyjnych gospodyń domowych. Niemniej, to, co serwuje w swoim programie, nie jest specjalnie zdrowe i gdzieś czytałam, że sama w końcu musiała zmodyfikować swoją dietę, żeby trochę schudnąć i być po prostu zdrowszą. Bo - nie oszukujmy się - to, co jest smaczne, najczęściej jest umiarkowanie zdrowe. Sama nienawidzę gotowania, a jestem zmuszana do polubienia tej czynności już od czasów szkolnych, gdy dziewczynki musiały piec ciasta i gotować, a chłopcy robili coś (w moim mniemaniu) daleko bardziej pasjonującego, czyli dyskutowali o motoryzacji. Gdy dorosłam, to sie nie zmieniło. Nadal nie umiem piec i mam awersję do wszelkich ciast (zresztą słodyczy w ogóle), a gotuję tylko to, co jest zdrowe. Żadnego kombinowania z kluchami, pierogami czy innymi zapychaczami.

Problem polega jednak, że od gotowania nie da się uciec, bo w co drugiej stacji TV lecą programy kulinarne. Z TV nie mogę dowiedzieć się, jakie są premiery spektakli, jakie są premiery książek albo, co dzieje się na świecie. Mogę za to dowiedzieć się, jak przygotować róg obfitości na imprezę imieninową :) Broń Boże, nie chcę deprecjonować umiejętności kulinarnych w ogóle, bo wielu, dzięki ich posiadaniu, całkiem nieźle zarabia. Zmierzam raczej do tego, że za bardzo promuje się celebrowanie jedzenia, a za mało - spędzanie czasu aktywnie fizycznie i umysłowo. Taka hierarchia priorytetów trochę mnie zadziwia. Bo moim zdaniem rodzina powinna jak najmniej czasu spędzać nad talerzami czy w kuchni, a jak najwięcej na wspólnych rozmowach czy kreatywnych czynnościach, które rozwijają umysł. Natomiast w Polsce nadal panuje przekonanie, że - cytując francuskiego pisarza oświeceniowego Brillanta-Savarina -  "odkrycie nowego dania jest większym szczęściem dla ludzkości niż odkrycie nowej gwiazdy". Mam nadzieję, że nie wszyscy tak myślą ;)

Zobacz galerię zdjęć:

celebixy.pl
celebixy.pl

Przewrotność to moje drugie imię. Chadzam, jak kot, swoimi drogami i nie lubię poniedziałków.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości