Pojawienie się amerykańskich opcji sprzedaży na indeks japońskiej giełdy wywołuje jeszcze większą przecenę aktywów. Płynności dostarcza rząd, bez pytania o przeznaczenie wcześniejszych premii obcyjnych. Podobna historia powtarza się u nas, gdy przy delewarowaniu polskiej gospodarki polska wytwórczość obrywa walutowymi opcjami sprzedaży. Rząd nie pomaga, firmy upadają, tak jak np. rentowna do tego czasu Huta Szkła Krosno. Nie ma też pytań o przeznaczenie premii opcyjnych. Nie wiadomo czy działy zarządzające ryzykiem wymogły zwiększenie kapitalizacji, czy też premie poszły na bieżące wydatki i premie. Nie poruszono też kwestii akwizytorów owych opcji - dlaczego wciskano je masowo przy tym kursie i w tych okolicznościach.
W czasie "straconej dekady", przy deflacji i spadającym PKB, w Japoni występowało bezrobocie naturalne. W Polsce pomimo braku "recesji" bezrobocie wzrosło. Być może miary takie jak PKB to cienie w platońskiej jaskini a stracona dekada nie była wcale taka stracona. Polskie PKB rośnie wraz z zadłużaniem publicznym i prywatnym oraz ciągłym spadkiem jakości usług publicznych.
