Leonarda Bukowska Leonarda Bukowska
184
BLOG

Stoją na stacjach lokomotywy...

Leonarda Bukowska Leonarda Bukowska Rozmaitości Obserwuj notkę 2

       O dworcach i pociągach napisano wiele dla dzieci i dla dorosłych, na smutno i na wesoło. Leszek Długosz śpiewa lirycznie o "Dworcach wszystkich miast" a Maryla Rodowicz  wesoło o "Trzech pasażerach" (pociąg wiózł, gdzieś chyba na Dzikim Zachodzie). Do opisania obecnego bałaganu na kolei i w państwie talent liryczny czy rozrywkowy okaże się jednak zupełnie nieprzydatny. Pomocny byłby raczej talent dramatyczny na miarę Szekspira czy Schillera. Postanowiłam spróbować opisać wczorajszy czarny dzień kolei na groteskowo.

 

Czarny dzień kolei, szczęśliwy dzień ministra i nerwowy pasażera

 

       Zaczęło się rano od przeraźliwego gwizdu lokomotywy, gdzieś między snem a jawą. Na szczęście okazało się, że to tylko budzik a złudzenie akustyczne to skutek niedawnej, upiornej podróży do Poznania. Po lokomotywie był poranny serwis TVP Info. Oczywiście tematem numer jeden było głosowanie nad wotum nieufności dla ministra infrastruktury. Najpierw poseł Neumann zapewniał, że minister Grabarczyk zostanie i będzie robił reformę. W przerwie reklamowej trzaskał i bulgotał stary, nieco zdezelowany ekspres do kawy. Zupełnie jak megafony na dworcach. Co za horror od rana!

       Po porządnej kawie zwykle robi się lepiej a tu nic, coraz gorzej. Przewodniczący Tomczykiewicz zapewniał z uśmiechem na ustach o mobilizacji partii i o obowiązku, chyba głosowania. Pan Tomczykiewicz zawsze mówi z uśmiechem na ustach. Ponieważ jednak często uśmiech zupełnie nie koresponduje z treścią tego, co mówi, nie bardzo wiadomo, czy śmieje się do obywateli czy z obywateli.

       Nerwowo przełączyłam na inny kanał a tam wtręt z dawniejszych czasów i min.Grabarczyk obiecywał, że wygra wojnę. Tę z obywatelami już chyba wygrał, bo na paskach pojawiła się informacja o sondażu. Wynikało z niej, że Polacy za polityka roku na pierwszym miejscu uważają premiera Tuska a na drugim prezydenta Komorowskiego. Wszyscy inni daleko odbiegają i trudno się dziwić, bo przecież nikt im nie dorównuje.

       Już całkiem zdenerwowana wróciłam na TVP-Info, gdzie akurat poseł Waldy Dzikowski mówił o politycznych przyjaciołach pana Ministra, którzy pokazali efekty jego pracy. Poseł Piechociński natomiast zapewnił, że stoi za tym wszystkim siła całego rządu. Jak to, taka siła a składy stoją gdzieś na bocznicach? Przecież siła to wartość wymierna.

       Kawa wylała się na pilot, w pilocie coś się rozregulowało, bo po naciśnięciu na guzik przeskoczyło kilkaset programów. Pokazywano film, rozpoznałam go jako ostatnie sekwencje Anny Kareniny z Gretą Garbo. Dialogi toczyły się w dalekowschodnim języku, niezrozumiałym dla mnie podobnie jak i poprzednie wypowiedzi polityków. Obraz na ekranie mówił wszystko: Ponury dramat na torach.

Wszystkim współpodróżującym po III RP życzę przyjemnej jazdy!

Obserwuję z dużym niepokojem i opisuję Polskę posmoleńską. Poza tym zdarza mi się czasami opisywać inne sprawy.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (2)

Inne tematy w dziale Rozmaitości