Grypa i 11 Listopada

W poniedziałek zamieściłem na blogu ”rozkład jazdy” Parady w Gdańsku , grypa mnie chwyciła i pikuś – leżę , kaszlę , śpię od wtorkowego poranka , fotorelacji nie będzie .

Dziś poczułem się jako-tako no to rzuciłem okiem w Salon . No cóż ”nijusa” takiego co należałoby się nim zająć od kilku dni brak , więc czytam sobie takie ”nie-newsowe” wpisy z powodu braku "nijusa" wiodącego zamieszczane.

Flagi wywieszać 11 listopada nie warto bo to jeszcze nie jest niepodległość , cholera , że też moje pokolenie tych co kończyli 20 lat w momencie ogłoszenia stanu wojennego nie wpadło na ten pomysł , ”lataliśmy” na te gdańskie demonstracje 3 Majowe i 11 Listopadowe bez nijakiej wtedy wizji-szansy że coś może się w tym jaruzelskim syfie zmienić , ale pamięć to pamięć , a teraz nawet flagi wywieszać nie warto.

Następny wpis o tym że toy-toy nie postawiony i że to zgroza , ciekawe jak Ci sprzed 91 lat bez tych przenośnych kibli sobie mogli poradzić ?

Kolejny wpis niemal postulował przeniesienie obchodów z 11 listopada dnia chmurnego na jakiś inny bardziej sprzyjający pogodowo termin ( MOŻE 22 LIPCA ???? ) . Znowu sobie pomyślę jakim to durnym się było , że 11 listopada wystawiało się na deszcz a nawet wodę z polewaczek , wszak można było sobie latem w lipcu pomanifestować spokojnie , zamiast latać po uliczkach z ”frankensztajnami” na karku .

Było jeszcze , że to dzień lenistwa przed telewizorem , bo komu by się chciało – a w Gdańsku wczoraj mimo koszmarnej pogody 30.000 ludzi wyszło na ulicę , ale może im tak zostało z tych demonstracji z lat 80-tych , że z przyjemnością i spokojnym krokiem sobie paradują 11 listopada zamiast z kamieniami biegać w oparach gazu łzawiącego – może im też ktoś kiedyś tak jak mnie powiedział – TYM z 1918,39, 44 itd. się chciało , więc Tobie MUSI się chcieć o nich pamiętać.

I ja to durne zdanie o tym że "MUSI się chcieć" przekazałem dalej , stąd ominęła mnie frapująca domowa dyskusja oIndependence Day w Polsacie ( jakby przycisk w pilocie nie istniał ) , bo Dyrekcja zajęła się literatura fachową , ja sobie ” dogorywałem grypowo ” , a potomstwo wymaszerowało przed 19-stą w totalny psychodel pogodowy , bo oni wiedzą ,że im się MUSI chcieć , więc z tą nienowoczesną drużyną harcerską poszli na mszę , a potem pod pomnik na uroczystość , a jak wrócili to pewnie kosmitów już w telewizorze nie było , więc i tematu Polsat nie było .

I tylko jedno mnie niepokoi rodzinnie , dlaczego nie padają u nas tak wielkie słowa jak Patriotyzm , Ojczyzna , Obowiązek – tylko flaga , msza , uczestnictwo , pamięć są traktowane jako coś naturalnego ?