lestat lestat
157
BLOG

Sopotologia 18 - Marianna Zielonka

lestat lestat Kultura Obserwuj notkę 9

Marianna Zielonka , Kaszubka urodzona w 1781 roku.

Do dziś zachowała się pocztówka będąca reprodukcją jej podobizny wykonanej przez anonimowego rysownika . Marianna Zielonka dźwiga wielki kosz upleciony z wikliny , podtrzymywany przez pasy. Ten kosz  był narzędziem jej pracy.

W latach 1823 - 1865 ( przez 42 lata ) Marianna Zielonka pracowała jako posłaniec pocztowy zatrudniony przez sopocką intendenturę.

Każdego ranka zabierała kosz z przesyłkami urzędowymi oraz listami kuracjuszy i mieszkańców Sopotu i z tym bagażem wędrowała przez Karlikowo do Oliwy , z Oliwy przez Polanki , Strzyże do Wrzeszcza a z Wrzeszcza dostawała się do celu swojej wędrówki do Gdańska. Z cięższym zazwyczaj ładunkiem ( wynagrodzenia dla sopockich urzędników pobierane z banków gdańskich, listy urzędowe i prywatne a także „prywatne zlecenia" - prasa ,kosmetyki , wyroby tytoniowe) tą samą drogą wracała do Sopotu.

Była znana i lubiana , obdarzona przydomkiem  " poczta sopocka " lub „ sopocki ekspress pocztowy" .

Istnieją dwie wersje jej śmierci - pierwsza bardziej prawdopodobna - Zielonka została zamordowana w dniu 7 lipca 1865 roku w lesie w Strzyży koło Wrzeszcza podczas pełnienia obowiązków służbowych , broniąc powierzonych jej przesyłek pocztowych. W dniu śmierci miała 84 lata !!! .

Druga mniej prawdopodobna  - podczas dożynek w Postolinie na zorganizowanym z tej okazji  festynie , tańczyła z jakimś dziadkiem , który podczas tańca zmarł. Tutejsi uznali ją za czarownicę i chcieli zabić. Uratował ją proboszcz , dając na noc schronienie w plebanii  . Rano kiedy Marianna wracała do Sopotu zabił ją z zemsty syn zmarłego 

Pocztówka z podobizną Marianny , ilustracją Dolinnego Młyna i widokiem Seestrasse z 1835 - dzisiejszego " Monciaka" .

http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=2e4bd92dd3829b3b - pełny rozmiar zdjęcia

 

lestat
O mnie lestat

W związku z końcem postkomunistów,a poszerzeniem pojęcia lewica oraz uznaniem Gierka za patriotę - odkurzam znaczek sprzed 35 lat "Za nic bym nie chciał , aby uważano mnie za człowieka poważnego , bo w obecności tzw. poważnych ludzi dzieci bawia się bez wigoru i radości , kobiety przestają być zalotne , wojskowi nie chcą opowiadac pieprznych anegdot , maski zdejmuja lub nadziewają w ich obecności tylko ludzie smutni. A na dodatek - durnie są zawsze poważni. Jeden z tych poważnych wygłosił najgłupsze zdanie w salonie na mój temat "dyskomfort części dyskutantów wynikający z tej wprost niemożliwej już do banalizowania, relatywizowania czy tym bardziej ignorowania kompromitacji PO, wzrósł niepomiernie i manifestuje się w sposób różnoraki. Jedni fundują nam różnego rodzaju divertissement w postaci zagadek...."

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (9)

Inne tematy w dziale Kultura