1.W czasach licealnych zaczytywałem się Mistrzem Wańkowiczem , a że dawno to było w weekend powtórzyłem Dwie Prawdy czyli Westerplatte i Hubalczycy.
Wtedy gdy nie dyskutowano nad "konfliktem" Sucharski Dąbrowski słowa Sucharskiego przytoczone przez Wańkowicza wydawały mi się objawem skromności majora.
" Ale mój partner nie był skory do zwierzeń .
Cóż - westchnął - Ja tam nie mam nic ciekawego ; siedziałem całą wojnę w oflagu .
Gdzie pana wzięli ?
Na Westerplatte .... Bo ja , właściwie byłem tam komendantem.
Tam komendantem był major Sucharski.
Ta ja właśnie. „
"Stanęli w dwuszeregu. Major przyjął raport podziękował za służbę , podał swoją decyzję. Wysłuchali w milczeniu w postawie zasadniczej. Dopiero po rozejść się padli sobie na szyję z płaczem.
Zastanawia się , kogo dobrać na parlamentarza. " Nie byłem pewny - zwierzał mi - czy któryś z oficerów ten rozkaz wykona "
Dziś inaczej patrzę na tę rozmowę w wojsku Andersa latem 1946 roku między Wańkowiczem a Sucharskim.
2.Pani Joanna Wiórkiewicz przytacza w swoim wpisie
http://niemcy.salon24.pl/index.html
wywiad z historykiem Mariuszem Wójtowiczem-Podhorskim i wreszcie pada nazwisko Stanisławy Górnikiewicz-Kurowskiej . Ponoć reżyser filmu już w piątek w TVN 24 powoływał się na konsultację z tą Panią ale trzeba oglądać aby usłyszeć.
Niemniej Stanisława Górnikiewicz-Kurowska osoba znana w Gdańsku jako Mateńka czy Mateczka a także jako prawdopodobny pracownik UB-SB .
Od dwóch lat znany jest ten link
http://www.westerplatte.org/glowna/index.php?kod=82
i powiem wprost - film zrobiony w oparciu o konsultacje z UBeczką - NIE.
Nawet powtarzam nawet jeśli miałby według mnie trwać mit majora Sucharskiego ( nikt nie robi z Niego tchórza tylko osobę niezdolną w dniach od 2 września do 7 września do dowodzenia obroną) i mało kto znałby rolę Franciszka Dąbrowskiego film w tym kształcie może sobie powstać - ale za PRYWATNE pieniądze bez udziału jakiejkolwiek samorządowej czy państwowej złotówki .
A najlepiej jak cała dyskusja nad filmem skłoni do czytania kilku opracowań o Westerplatte czy to krytycznych czy hagiograficznych.
W związku z końcem postkomunistów,a poszerzeniem pojęcia lewica oraz uznaniem Gierka za patriotę - odkurzam znaczek sprzed 35 lat "Za nic bym nie chciał , aby uważano mnie za człowieka poważnego , bo w obecności tzw. poważnych ludzi dzieci bawia się bez wigoru i radości , kobiety przestają być zalotne , wojskowi nie chcą opowiadac pieprznych anegdot , maski zdejmuja lub nadziewają w ich obecności tylko ludzie smutni. A na dodatek - durnie są zawsze poważni.
Jeden z tych poważnych wygłosił najgłupsze zdanie w salonie na mój temat "dyskomfort części dyskutantów wynikający z tej wprost niemożliwej już do banalizowania, relatywizowania czy tym bardziej ignorowania kompromitacji PO, wzrósł niepomiernie i manifestuje się w sposób różnoraki. Jedni fundują nam różnego rodzaju divertissement w postaci zagadek...."
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka