Wszystko ma swoje granice. To już przestało być uzgadnianie, to już przeczołgiwanie prezesa. To jest zemsta za sytuację, wytworzoną przez pana kabareciarza. Po prostu Adrian mści się na prezesie. Ja to odbieram jako kłótliwość pana prezydenta
Interes Polski jest dzisiaj po stronie PiS-u i prezydent ma reprezentować interes Prawa i Sprawiedliwości
Gdyby chodziło o jakieś drobne sprawy, które panu prezydentowi nie odpowiadają to skończyłoby się na jednym, dwóch spotkaniach. Te dotychczasowe poprawki powinny być dla prezydenta satysfakcjonujące. To jest upokarzanie prezesa Kaczyńskiego; starszego człowieka, którego nigdy w progu nie wita prezydent. Dla siwej głowy i promotora politycznego szacunek się należy
https://dorzeczy.pl/44171