Kolejne zaklocenie wykladu na uczelni - tym razem Adama Michnika w Radomiu - wypadlo prawie dokladnie w rocznice najscia SB, a wlasciwie dzialaczey komunistycznej SZSP (to sie po prostu czesciowo pokrywalo), na wyklady organizowane w mieszkaniach prywatnych przez Towarzystowo Kursow Naukowych pod koniec lat 70. Zaczynalo sie od zaklocania wykladow (mimo nielegalnosci i prywatnosci miejsca byly otwarte dla kazdego). Od zagluszania przybysze przechodzili do fizycznego ataku, w czasie jednego z jnich powaznie pobity zostali Maciej Kuron i obecny minister w kancelarii prezydenta Komorowskiego, Henryk Wujec. Wujec redagowal wtedy "Robotnika" i byl taki rok, kiedy w wyniku zatrzyman na 48 godzin spedzil w areszcie prawie jedna trzecia roku. Te ataki byly swiadectwem powolnej degrengolady PRL.
W czesci dzisiejszej Polski, w tym takze w moim rodzinnym Wroclawiu,( akurat dokladnie(teraz obchodzimy okragla rocznice) apogeum atakow SA na lokale SPD, zwiazkow zawodowych, takze komunistow- po dojsciu Hitlera do wladzy. Na poczatku lutego w 1933, na ulicach Wrtoclawai zabity zostal ciosem nozem przez SA-manna czlonek organizacji paramilitarnej SPD - Reichsbanner, jednego z chroniacych demonstrcje SPD przeciwko Hitlerowi. Od atakow na lokale organizacji i legalne nadal demonstracje SA przeszlo do bojkotu zydowskich sklepow i atakow na Zwiazek Polakow w Niemczech.
Moj kolega z "Solidarnosci" nazywa sie Gleichgewicht i jest bardziej niz ja zasluzonym dzialaczem tej organiacji, ktora pokonala w Polsce komunizm. Bylismy tez razem wspolpracownikami KOR - byl nielegalnym komitetem pomagajcym (Michnik z Macierewiczem ramie w ramie) ludziom maltretowanym przez milicje wlasnie w Radomiu. Za te pomoc dla Radomia w koncu poszli (obaj) do wiezienia. I jeszcze dwie uwagi. NOP poparl Okragly Stol podobnie jak Kosicol Katolicki i Jaroslaw Kaczynski, w czasie walki z "komuna" ani ONR, ani Mlodziezy Wszechpolskiej po prostu nie bylo. Powstaly i zaczely walczyc z "komuna" lata po jej upadku. Dlatego uwazam Olka za wiekszego polskiego patriote niz wiekszosc wyzej wymienionych - jesli to w ogole mozna zmierzyc.
Armia Krajowa - a mam do tego emocjonalny stosunek, bo moj ojciec byl zolnierzem Armii Krajowej - nigdy, a za dzialanie w niej grozila jak wiadomo smierc - nie wystepowala w maskach. Nigdy.
Uwaga koncowa: nikt nie zakazuje narodowcom sie zbierac gdzie chca, i dyskutowac o czym chca. Ale nie powinno im sie pozwalac wystepowac tam, gdzie przed wojna ONR wymuszal kastettem miejsce siedzenia czesci studentow. Ojciec Olka, jeden z najlepszych polskich matematykow, kiedy tuz przed wojna przyszed jako studentl na demonstracje w obronie Gdanska, spotkal tam ONR-owcow, ktorzy tlukli go wczesniej, zeby nie usiadl na sali wykladowej tam, gdzie chce.
Dzis znowu nacjonalisci chca zamienic POlske w szambo i zabrac wszystkim innym to, o co tak ciezko walczyli z "komuna". Prasa PRL, kiedy bojowki atakowaly mieszkania wykladowcow TKN tez pisala, ze prawdziwymi patriotami sa ci, co demoluja im mieszkania. Faszyzm zaczyna lagodnie, przechodzi do tak zwanego czynu i potem - zeby go pokonac - tak jak w przypadku komunizmu - musza zginac miliony ludzi. Ci z Radomia dopiero zaczynaja, wiec moze trzeba zatrzymac ich juz dzis. Bo jak sie przegapilo raz kiedys wazny moment, to potem trzeba bylo bombardowac cale miasta. Ani Hitlera, ani Lenina, nawet jak juz przejeli wladze, nikt przez jakis czas nie traktowal powaznie.
