LeszekSmyrski LeszekSmyrski
120
BLOG

Apacz

LeszekSmyrski LeszekSmyrski Polityka Obserwuj notkę 1

Pewien młody porucznik kawalerii zapytał starego sierżanta 

 

 

-ilu Apaczy jest oddziałem Apaczów? 

 

 

Sierżant odpowiedział 

 

 

- nawet jeden Apacz może być oddziałem Apaczów. 

 

 

  

 

 

Pochodzący z dalekiej północy kontynentu, a następnie wędrujący po Wielkich Równinach na południe Apacze przybyli na Południowy Zachód ok. 1500 r. n.e. i – inaczej niż pokrewni im Nawahowie – pozostali ludem nomadów. Zajmowali się wówczas łowiectwem (w tym polowaniami na bizony) i prymitywnym rolnictwem, ale stali się znani przede wszystkim jako wojownicy. Nazwa Apache pochodzi z języka Zuni i znaczy wrogowie lub waleczni ludzie. Po rozpoczęciu kolonizacji Ameryki przez Europejczyków wyróżnili się walkami najpierw z Hiszpanami, a następnie z Meksykanami i Amerykanami. Kulminacja walk przypadła na lata przymusowych wysiedleń (1848-1886), kiedy wodzami byli Cochise i Geronimo. Wojny Apaczów z białymi i okres koczowniczego trybu życia plemienia skończyły się z chwilą poddania się Geronima (1886). Rozpoczął się trudny okres adaptacji do nowych warunków życia w rezerwatach, dezintegracji tradycyjnych struktur i asymilacji. Apacze, pomimo poddania się Geronima, nie całkiem pogodzili się z rządami białych. Do ostatniej potyczki z kolonialistami doszło w 1924 roku w Arizonie. 

 

 

Apacz był wrogiem najniebezpieczniejszym, był jak wilk. Dla tłustego farmera, który ukradł jego ziemię przy pomocy rządu i ustaw był koszmarem. Nie było wiadomo kiedy i skąd padnie strzała, wyleci tomahawk albo rozbłyśnie ogień. To zaburzało normalny rytm, wzbudzało złość i pogardę dla dzikich. Oczywiście cierpieli niewinni, ale cierpienie niewinnych przewija się przez całą człowieczą historię. 

 

 

Kiedy wszystko się uspokoiło Apacze przeszli do legendy, u nas do podobnej legendy przeszli żołnierze wyklęci.  

 

 

Piotr Wroński był esbekiem, to słowo ciągle budzi grozę.  Oddział esbeków mógł bezkarnie zabijać. Mieli kilerów, czujki, sprzątaczy, ludzi od papierów, samochodów, broni. Mieli takich którzy zbierali informacje i takich, którzy informacje rozpowszechniali. Esbecy mieli wyszkolenie i dyscyplinę, i dlatego byli w stanie robić to co robili. Bóg oceni i potraktuje jak należy. 

 

 

Pan pułkownik przez pewien czas grał jak musiał, grał też dla Polski. Czasami można było zobaczyć go w telewizji, potem w kanałach na You Tube. W pewnym momencie drogi jego i władzy się rozeszły. Zaczął zbyt dużo mówić. Nie było kilera, przyszła fala która zmyła pewne ustalone warunki środowiska i pan Piotr został bez pieniędzy. Potem przyszła druga fala, prawnicy, urzędnicy, komornicy. Nasz bohater jest za granicą, ale walczy. Ma kanał „kcht” na You Tube i profil na facebooku. Samotnie naciąga łuk leżąc w śniegu i od czasu do czasu oddaje strzał. Apacze strzelali z łuków, Piotr Wroński pisze. 

Może jestem szalony, że wziąłem taki temat, ale tak naprawdę to temat znalazł mnie.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka