Zaniepokojony artykułem z zielonych stron sobotniej "Rzeczypospolitej" pt."Złe kredyty biją w banki"postanowiłem nieco przyjrzeć się zagadnieniu.Wszak mamy najdoskonalszy na świecie rząd,a tu taki hopsztos.
Otóż główna figura artykułu stanowi o tem,że kredyty zagrożone w sektorze bankowem zwiększyły się z 27,4 mld.zł na koniec 2008r. do 40,4 mld zł.na koniec czerwca 2009.W przypadku firm był to wzrost o 64,6%(z 14,3 do 23,5 mld.zł) a w przypadku gospodarstw domowych o 29,1 % (z 13,1 mld. do 16,9 mld)
http://www.rp.pl/artykul/9211,372131_Zle_kredyty_bija_w_banki.html
Cóż to za diabeł "kredyt zagrożony"?Otóż jest to kredyt wyższy niż 200zł i niespłacony przez okres dłuższy niż 60 dni.Międzynarodowe Standardy Rachunkowości(MSSF) obowiązujące w Polsce definiują kredyt zagrożony jako kredyt w wypadku którego bank kredytodawca stwierdził trwałą utratę wartości.
Któż może być lepiej zorientowany w sytuacji finansowej banków jak nie nadzór bankowy?Udałem się na stronę KNF i pod poniższym adresem znalazłem ciekawą tabelę:
http://www.knf.gov.pl/Images/SEKTOR_BANKOWY_PODSTAWOWE_DANE_2009_06_tcm20-11514.pdf
Wklejanie całej tabeli mija się z celem,istotne są takie dane;
kredyty dla sektora niefinansowego na koniec 2008 wyniosły 593 379 mln zł.Udział należności zagrożonych wynosił wówczas 4,5%
kredyty dla sektora niefinansowego na koniec I-go kwartału 2009 wyniosły 629 855 mln.Udział należności zagrożonych wynosił 5,3%.
Kredyty dla sektora niefinansowego na koniec II-go kwartału 2009 wyniosły 626 526 mln zł.Udział należności zagrożonych wyniósł już 6,3%.
Za III-ci kwartał brak jeszcze danych.Ale zważmy na bardzo niesympatyczną rzecz-akcja kredytowa straciła na wartosci pomiędzy I i II Q a należności zagrożone wzrosły.Niepokoi podwójnie; z jednej strony malejący agregat kredytów(wszak kredyt jest kołem zamachowem gospodarki),a z drugiej strony przy malejącej akcji kredytowej rośnie udział należności zagrożonych.Co gorsze,gross tego wzrostu odbywa się w sferze kredytów dla przedsiębiorstw.Czyli przy kontynuacji niekorzystnych zjawisk gospodarczych z czasem przeloży sie to na pogorszenie jakości kredytów dla ludności.
Aj waj,niedobrze myślę sobie.Co o tem myślą mądrzejsi niż ja?Szperając w sieci znalazłem stronę Centrum Informacji Gospodarczej.
http://cigi.pl/index.php?option=com_content&task=blogcategory&id=31&Itemid=91
A na niej raport Infodług sierpień 2009;
http://www.cpb.home.pl/cigi/download/infomonitor/raporty/infodlug/infodlug.raport.2009.08.090902.pdf
A tam same smutne wiadomości.Dotycżące ludności i jej płatności.
1/Liczba osób mających problem z terminowym regulowaniem należności wzrosła w ciągu ostatnich 3 miesięcy o 105.000 osób,czyli 7,7% i wynosi obecnie 1.47 mln osób.(lipiec 2008-1,205 mln.osób)Czyli wzrost o 22% rok do roku
2/Wartośc zaległych płatności wzrosła w ciagu ostatnich 3 miesięcy o 2,19 mld zł czyli 22 % i wyniosła w sierpniu 12,06 mld zł (lipiec 2008-7,06 mld)Czyli wzrost o 71% rok do roku.
Niedobrze.Strasznie szybko rośnie wartośc przeterminowanych należności.A co najciekawsze,ich ogólna liczba wynosi 2098mln.Z tego 944 tys.(45%)stanowią należności nieprzekraczające 2000 zł.
PKB Polski nominalnie wynosi około biliona(tysiąc miliardów) złotych
Wnioski?Jeden.Jak mawiał pewien plakat wyborczy"Polska zasługuje na cud gospodarczy"Pamiętacie Państwo kto się z takim hasłem lansował?
Dobranoc
tolerancyjny jak GW i obiektywny jak TVN.Przedwojenny warsiawiak,dawniej z Mokotowa,obecnie Bemowo.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Gospodarka