Ano prosze Szanownych Czytelników,przy okazji Świąt Bożego Narodzenia możemy zrobić sobie z karpia nieortodoksyjne postne danko,czyli wzmiankowaną w tytule zupę rybną. Do jej ugotowania służy dowolna ryba słodkowodna,ale karp teraz króluje w kazdym domu.Niezbędną ilość karpia obliczamy w myśl nastepującej formuły ;jedna osoboporcja =jedno dzwonko.Oraz ze 2-3 dzwonka i łby na wywar.Nie ma co się oszukiwać,najlepsze są stare tłuste karpie o wadze powyżej 2kg.
Wywar przygotowujemy w następujący sposób;do gara z wodą wrzucamy wszystkie łby karpi jakie mamy w domu(z wydłubanymi uprzednio oczami i skrzelami),wzmiankowane powyżej 2-3 oskrobane dzwonka,jedną dużą posiekaną cebulę oraz ze trzy posiekane ząbki czosnku.I zaprawiamy łyżką ostrej papryki w proszku.To wszystko gotujemy z pól godziny.
W trakcie gotowania wrzucamy na patelnię,na roztopione masło lub olej pół niedużej cebuli,zesmażamy ją,dodajemy pokrojoną paprykę i 2-3 pokrojone pomidory.Doprawiamy łyżką słodkiej papryki w proszku i intensywnie mieszamy.
W międzyczasie ugotował nam się wywar.Przecedzamy go przez sitko,wyrzucamy do smieci resztki łbów i wszystkie ości jakie nam się trafią przy przecedzaniu i wstawiamy z powrotem na ogień.Dodajemy nabój cebulowo-pomidorowo-paprykowy z patelni oraz po jednym dzwonku ryby na konsumenta.Gotujemy 15-20 minut.Doprawiamy solą i pieprzem do smaku.Albo vegetą,co kto lubi.Nie mieszamy-chodzi o to,ze do kazdego talerza nakładamy jedno dzwonko.A w przypadku mieszania dzwonka się rozpadają.
Jak każdą zupę,możemy podać z natką od pietruszki.
Smacznego(jo etvagyat)
tolerancyjny jak GW i obiektywny jak TVN.Przedwojenny warsiawiak,dawniej z Mokotowa,obecnie Bemowo.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Rozmaitości