lideksynubeka lideksynubeka
1109
BLOG

Zdechł bar "Wlazł Kotek"

lideksynubeka lideksynubeka Rozmaitości Obserwuj notkę 9

 A taka fajna knajpa była!!Westchnął nostalgicznie autor.I jakie piwo tam było serwowane!!Dodała spragniona część jego osobowośći.

   Ale po kolei.

Na warszawskim Bemowie,przy Górczewskiej w okolicach Tesco powstała w zeszłym roku super knajpa.Jej superowatość polegała na tym,że jako jedyna w okolicy lała prawdziwe piwo,a nie korporacyjne szczyny.

    Bo tylko tam moje wysuszone gardło moglo ucieszyć się z beczkowego czeskiego Primatora,i to zarówno w wersji lager jak i pszenicznej(weizen)Kosztowała ta przyjemność tylko 8 zł,co radością napełniało me wnętrze,a portfela nie uszczuplało.

    Oprócz beczkowanych produktów z Browaru w Nachodzie na moją spragnioną osobę czekał ulubiony i opiewany tu wcześniej w sekcji podróżniczej Velkopopovicki Kozel.Szkoda,że tylko butelkowy,ale grymasić nie było co,tylko trzeba było popijać.Była nawet jego ciemna wersja.Koszt co prawda wynosił 10 zł za butelkę,ale każdy z 1000 wydanych groszy przynosił radość.Tylko tym osobom rzecz jasna,które potrafią odróżnic piwo od pseudopiwnych wyrobów serwowanych nam przez "piwne"korporacje w rodzaju Tyskiego czy innego Żywca(Boże,jak można było zeszmacić w 15 lat taką markę.Założyciel browaru,Książę Albrecht Fryderyk Habsburg chyba w grobie się przewraca),i przy wyborze trunku kierują się tylko ceną.

  Sam lokal był niebyt duży,ale jego siłą było pare stolików na świeżym powietrzu.Serwował bardzo dobrą kawę,przekąsić można było panini i naleśniki.Miał nawet kącik dla dzieci,gdzie choć przez chwilę pociechy pozwalały tatusiowi spokojnie zająć się jego ulubionymi zajęciami organoleptycznymi.

   Niestety to wszystko jest już historią.Na szybie lokalu wisi kartka "Wynajme lub sprzedam" z numerem telefonu.

A jakie były przyczyny upadku?Dwie;

-Naród nie dorósł do piwa i wolał żłopać obok w pizzerii tyski sik. Bo taniej?

-Menadżer czy też właściciel,który leżał rozwalony na kanapie z laptopem i nie raczył odpowiadać na  powitalne "dzień dobry".Siłą każdego lokalu są jego stali bywalcy.Do takiego bywalca trzeba    podejść,zagadać,zapamiętać go.I powitać przy następnej wizycie.Jeżeli woli się facebokowe kontakty zamiast realnych,to trzeba zatrudnić się w sprzedaży produktów finansowych,a nie piffka.

   Memento Mori-przed "Wlazł Kotek"był w tym samym miejscu "Czarny Kot/Biały Kot"

tolerancyjny jak GW i obiektywny jak TVN.Przedwojenny warsiawiak,dawniej z Mokotowa,obecnie Bemowo.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (9)

Inne tematy w dziale Rozmaitości