lideksynubeka lideksynubeka
1124
BLOG

Przepis na gulasz wołowy,czyli marhaporkolt

lideksynubeka lideksynubeka Rozmaitości Obserwuj notkę 0

 W trakcie bezsensownych przemówień I sekretarza warto skupić się na czymś istotnym.A najistotniejszym jest mieć co zjeść.Bo jak tow.sekretarz porządzi jeszcze dłużej,to z wałówą będzie kiepsko.Dlatego zabrałem się za gotowanie marhaporkoltu.

  Najsamprzód muszę Szanownem Czytelnikom wyjasnić pewną językową zawiłość.Otóż to,co my nazywamy gulaszem,czyli kawałkami mięsa w sosie,Madziarzy nazywają porkoltem.

  Oczywiście mają kilkanaście odmian tegoż porkoltu,różniących się składnikami jak i sposobem przyrządzania.Gulasz zaś,to dla Madziarów zupa.Z kawałkami mięsa,kluskami,ziemniakami i warzywami.Ot,trywialna fasolowa to na Węgrzech babgulyas.A i tak najpopularniejszem jest bogracsgulyas,gdzieś tam kiedyś opisywany moim skromnem piórem.

  No ale do rzeczy,co potrzebujemy na marhaporkolt?

-2 garnki i 1 patelnię

-smalec

-1 duża cebula

-kminek i majeranek

-słodka i ostra papryka w proszku

-2 ziemniaki

-1 czerwoną paprykę

-2 kostki rosołowe

-1-2 ząbki czosnku

-pieprz,ewentualnie sól

-od 60dkg do 1 kg udzca wołowego lub ligawy.Albo czegoś,co w jatkach rzezniczych bywa nazywane wołowiną extra.Musi być to mięso wołowe chude,od którego łatwo da się odkroić scięgna i żyły.Polędwica wołowa jest za droga,a zresztą z niej wyszedł by nam boeuf Strogonoff.

Zaczynamy;obieramy ziemniaki i wsadzamy do gara z wodą.Gotujemy najdłużej jak się da,niesoląc wody.Rolą kartofelków jest bycie wypełniaczem na miejscu mąki,której to użycie przy porkoltach surowo zabronionym jest.Mają się one nam rozgotowac do puree.

Mięsko wołowe kroimy sobie na kosteczki ok 1,5 cm. i wrzucamy na rozgrzany smalec.Trochę podsmażamy .I odstawiamy.

W dużym garnku,na smalcu smażymy cebulę.Smalcu nie żałujemy,Gdy cebula się podrumieni,dodajemy łyżeczkę kminku i łyżeczkę majeranku.Zaczynamy mieszać ten cały nabój,a na sam koniec dodajemy łyżkę stolową słodkiej papryki w proszku i zdejmujemy garnek z ognia.Papryka w proszku łatwo się przypala,a wówczas robi się gorzka.Dolewamy pól szklanki przegotowanej wody i parę minut dusimy całe towarzystwo.Wrzucamy pokrojony w kawałki czosnek.Czosnku wbrew licznym przepisom nie można smażyć,gdyż podobnie jak papryka traci aromat.

  Teraz wrzucamy podsmażone mięso,rozgotowane ziemniaki i łyżeczkę ostrej papryki w proszku.Kostki rosołowe rozrabiamy w 2 szklankach wody,wlewamy,dodajemy pokrajaną w kawalki paprykę,zasypujemy pieprzem i dusimy.Na początku na dużym ogniu,potem na małym.Tak ze 2 godziny.dolewając przegotowanej wody jeśli zaistnieje taka potrzeba.

  Gdy dodamy w trakcie duszenia szklankę czerwonego,wytrawnego wina(najlepsze te z Egeru)otrzymamy coś,co Węgrzy nazywają vorosboros marhaporkolt.

  Solimy jesli taka potrzeba.Podajemy z klusami i pieczywem.

Najlepsze kluski to csipetki. Robimy je błyskawicznie z mąki,jajka i  odrobiny wody.Składniki zagniatamy w misce w gęste ciasto,a potem odskubujemy niczym zacierki małe kawałki wprost do garnka z wrzącą,osoloną wodą.

A pieczywo-białe i świeże.

                                Jo etvagyok czyli guten apetit

tolerancyjny jak GW i obiektywny jak TVN.Przedwojenny warsiawiak,dawniej z Mokotowa,obecnie Bemowo.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości