Immanentną cechą komuny było nadawanie nowych nazw starym zjawiskom.Stąd wojnę nazywano walką o pokój a represje wobec opozycji polityką miłości.
To zamiłowanie nie mogło ominąć sportu.Ponieważ trochę orientacji mam tylko w temacie piłki nożnej,więc na niej się skupię.
Inspiracją była recenzowana parę notek w tył książka Stefana Szczepłka"Deyna"A w tej książce co i rusz na stronach pokazuje się diabeł pod dziwacznymi imionami Antoni Horst Mahseli.Znakomity obrońca Legii konca lat 60-tych i 9-krotny reprezentant Polski.
Otóż mój śp Dziadunio,ktory na Legię chodził jeszcze za sanacji zawsze twierdził,że ów Mahseli to stuprocentowy Szwab.No i co na ten temat rzecze wikipedia?Istotnie,Antoni Mahseli urodził się w 1934 jako Horst Lothar Mahseli.W Bytomiu.Wtedy w Niemczech.W 1949 r stał się stuprocentowym Polakiem o imionach Antoni Jan.Zapewne nie do końca z własnej inicjatywy.Co ciekawe,w 1958 przywrócono mu rodowe imiona.Ale w 1968 znów go repolonizowano na Antoniego Jana,tak,że do imion z Chrztu Św.mógl dopiero powrócić po wyjezdzie do RFN w latach 70-tych.
Nastepnym,który został stuprocentowym Polakiem,choc niekoniecznie z własnej woli był znany napastnik Legii i Górnika Zabrze Edmund Karol Kowal.8 krotny reprezentant Polski urodzil się jako Erwin Ernest Schmidt.
Z kolei znany napastnik Ruchu Chorzów Henryk Alszer przewija się czasami na kartach dziejów jako Walter Duczek.
Bliższy dzisiejszemu meczowi z Anglią jest casus Jana Banasia.Otóż jest on prawdopodobnym strzelcem gola w meczu Polska-Anglia w 1973r.w ramach eliminacji MŚ'74.Piłkarz ten miał niesamowitą biografię,bowiem potrafil w latach 70-tych grać nawet w Meksyku.Tylko w Polsce co i rusz był bohaterem dziwnych afer.A wszystko to za sprawą własnego ojca,który ochrzcił go jako Heinza-Dietera.i pod takimi to imionami Banaś biegał po boiskach do 1967r,kiedy stał się Janem.Przez ojca mieszkającego w RFN nie mógł jechać na MŚ;74 właśnie do Niemiec.A 31 meczy w reprezentacji Polski rozegrał.
Nastepne znane mi przykłady gmerania w metrykach piłkarzy nie są już tak spektakularne;
Czesław Suszczyk(25A) do 1948 był Gerardem Suszczykiem.A Ewald Cebula(5A) od 1948 roku nosił imię Edward.
Sam pamiętam z roczników starych gazet,że Ernest Pohl kiedyś był Pohlem,a potem Polem.Pohlem znów stał się po 1990r.A bracia Blautowie-Bernard i Zygfryd momentami nosili nazwisko Blauth.
No i na koniec chętnie przytaczana w kontekście zmian imion niezłomna postawa Gerarda Cieślika.który nie dał się wymanewrować z własnego imienia.
A dziś-Eugenowi Polanskiemu nikt nie zaproponuje nawet kropki nad n.
Czy ktoś Byłby Uprzejmy podać jeszcze jakieś przykłady?
tolerancyjny jak GW i obiektywny jak TVN.Przedwojenny warsiawiak,dawniej z Mokotowa,obecnie Bemowo.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Rozmaitości