Ta wspaniała zupa jest niewymownie prosta w realizacji,a do spartolenia niemożliwa.Uwielbiam sobie trzasnąć do chłodnika 50 gr.bimberku lub czystej.
A co potrzebujemy ze składników?
-pęczek botwinki
-cytryna
-jogurt naturalny/kefir
-ogórek świeży
-rzodkiewka
-koperek
-jajko
-sól,pieprz,cukier
-opcjonalnie kawałek mięsa na wywar lub kostkę rosołową.
Gdy korzystamy z opcji mięsnej,gotujemy wywar.W wypadku wersji bezmięsnej przechodzimy od razu do mycia botwinki.Potem liscie i łodygi kroimy na drobne cząstki,małe buraczki obieramy i rownież drobno kroimy.Całość wrzucamy do garnka,zalewamy wodą i dodajemy lub nie dodajemy kostkę rosołową.Gdy mamy wywar mięsny-botwinkę z małymi buraczkami gotujemy w owym wywarze.Trochę solimy,a po jakiś 30 minutach zdejmujemy z ognia,dodajemy soku z cytryny i cały nabój chłodzimy.
W moim przekonaniu,wersja bezmięsna nie jest gorsza od wersji na wywarze
Do miski kroimy drobno świeżego ogórka,dodajemy mu do towarzystwa pokrojoną rzodkiewkę,a całość zasypujemy koperkiem(nie żałować) i zalewamy jogurtem naturalnym lub kefirem.Można jednym i drugim.Solimy i dajemy dużo pieprzu.Kto lubi,może dodac trochę cukru.Niektórzy dodają szczypiorek,czego ja nie robię.
Mieszamy i przelewamy do garnka z ostudzoną botwinką.Znów mieszamy,tym razem z zawartością garnka.
Podajemy z uprzednio ugotowanym i schłodzonym,pokrojonym na ćwiartki jajkiem na twardo.
Proste?No to do dzieła.
Smacznego.
P.S. W innych przepisach Znajdziecie konieczność dodania koncentratu z buraków do ugotowanej botwinki.Można.
tolerancyjny jak GW i obiektywny jak TVN.Przedwojenny warsiawiak,dawniej z Mokotowa,obecnie Bemowo.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Rozmaitości