Lika Lika
247
BLOG

NOWY RZĄD CZY NOWE SREBERKO ?

Lika Lika Polityka Obserwuj notkę 2

Rozbestwił się ten nasz Donek. Właściwie nie sam, wyborcy go rozbestwili. Od dawna Donek wiedział, co na Polaków działa - przekaz pełen miłości. I kit, dużo kitu ubranego w okrągłe słówka. Nie po to inwestuje ciężkie pieniądze w marketingowców, zamiast w kraj,  którym rządzi, żeby nie odnosić na tym polu sukcesów.  W kraj inwestować nie musi, to czarno na białym mówią mu sondaże. Społeczeństwo nie domaga się poprawy swojej sytuacji . Społeczeństwo nie domaga się inwestycji.  Światowy kryzys i "kraj w budowie" wystarczą za usprawiedliwienie,  by premierowi nie zadawać  niewygodnych pytań.

Pytań o realną wysokość długu publicznego i co konretnie jego rząd  zrobił za 300 mld ( a pewnie i znacznie wiecej ) ?    O kradzież  emerytur i naruszanie rezerw demograficznych, kreatywną ksiegowowść kluczowego ministra. O rozbabranie resortów zdrowia, obrony narodowej, infrastruktury....  Niech ktoś mnie poprawi, ale kryzys mógłby się przejawiać ewentualnymi cięciami i oszczędnościami w dobrze zarządzanych resortach, a nie kompletnym w nich nicnierobieniem! 

O  zdradzie dyplomatycznej i kłamstwach ministrów  w najważniejszych dla kraju sprawach nie wspominajmy,   już nawet przedszkolaki zapamiętały, że to  przejaw jątrzenia i dzielenia.

Nie tak dawno ponad 60 % ankietowanych przez CBOS  rysując obraz premiera powiedziało " inteligentny, przystojny, tylko niewiele robi". Poszli jednak jak  w dym i wybrali go ponownie. Widać  taki wizerunek prezesa rady ministrów  najbardziej im odpowiada. 

Jak się tu  nie rozbestwić?  

10 % wyborczej przewagi nad konkurencją wyrażnie  uskrzydliło naszego premiera. Poczuł chłopak wiatr w żaglach, poczuł się bezkarny we własnej partii, poczuł że żaden jego ruch nie będzie podlegał krytyce, że może partyjnymi kolegami powywijać w każdą stronę, a oni potulnie przyjmą  każdą  decyzję swojego zwycięskiego przywódcy. Zwycięsców się przecież  nie sądzi, zwycięsców się wielbi!  Pokornie więc wszyscy bili pokłony i palili głupa w mediach. 

W tych wygibasach zdecydowanie najlepiej wypadł poniewierany Schetyna, któremu uśmiech z twarzy nie schodził, bez względu na to, która kamera go kręciła.  Skończył jako "rezerwa strategicza PO", cokolwiek to znaczy.  Za tyle uśmiechów i  milczenia, to trochę mało, ale będzie musiało  mu wystarczyć. Chyba, że ma inny, "strategiczny" plan "B".....

Przemówienie Tuska  z Kongresu PO dotarło do wszystkich, można powiedzieć - "poniali aluzju" . Ci, którzy nie rozpłakali się ze wzruszenia, mogli między wierszami bezbłędnie odczytać przekaz : wodzowskich rządów ciąg dalszy, niech nikt  nie waży się pisnąć, niech nikomu głupie pomysły do głowy nie przychodzą.

"Zawsze z myślą o ludziach, zawsze z myślą o Polsce. Jedność w partii, stabilność polityczna, odwaga, ale nigdy brawura. Dorobek ministrów, ktorzy świetnie zdali egzamin i są bohaterami minionych czterech lat, będzie dziedzictwem i  świetnym fundamentem na następną kadencję....." Bla, bla bla...

Chyba PR-owcy od tuskowych przemówień tym razem naprawdę za dużo wypili....

I tak, dzień po dniu,  doczekaliśmy końca Donkowych reszad ( czytaj rządowych nominacji).  "Ziobryści" i zadymy na Święto Niepodległości pozwoliły premierowi  swobodnie oddychać i...kombinować.  Kombinować, jak załatwić swój własny interes najdogodniej i w jakie sreberko ten kit, zwany rządzeniem zawinąć, żeby wszyscy dalej go łykali .   " Wyborcy nie oczekiwali zmian rewolucyjnych"- powiedział oddychając z ulgą premier po analizie kolejnego sondażu i..... wykonał  zmiany kosmetyczno - wizerunkowe, czyniąc "reprezentacyjną dziewczynę"  twarzą EURO 2012 ( czytaj ministrem sportu)

Głos z salonu24 :

"Platforma Obywatelska pokazała dziś Polakom po raz kolejny, że jest partią nijaką. Bartosz Arłukowicz i Jarosław Gowin czyli "od Sasa do Lasa". Żadnej spójności, żadnej łącznej wizji w jakim powinna pójść Polska jako całość."

Może i brak spójności, ale nie było jej przez 4 lata, to kto się  spodziewał teraz?

Donald mocny jak nigdy dotąd, pomiksowani ministrowie dwoją się i troją, żeby wyglądać jak nowi, a co najważniejsze, by wyglądać na ekspertów. Tylko  wszystko  zawinięte ciągle w to  samo, stare i wymiętolone sreberko. Dlaczego stare ? Premier tuż po wyborach zdradził, że nie będzie nowego spojrzenia na politykę. Po co nowe, skoro stare sie sprawdziło? Czy są w związku z tym  jeszcze  naiwni, którzy widzą premiera jako innowacyjnego i odważnego?  Jeśli nie, to  po co ta cała ekscytacja?

Według Tuska świeżo nominowany rząd  to "rzad potencjalnie silny" . Cóż,  jutro  expose, a potem zobaczymy ile warta ta potencja.

Lika
O mnie Lika

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (2)

Inne tematy w dziale Polityka