"Przedstawienie wiceszefowi Biura dwóch zarzutów – przekroczenia uprawnień, niedopełnienia obowiązków oraz poświadczenie nieprawdy – rodzi bezpośrednią odpowiedzialność polityczną szefa BOR za działalność swojego zastępcy" - komentuje dzisiejszą dymisję gen. Pawła Bielawego były szef ABW Bogdan Święczkowski.
Prok. Mazur -rzeczniczka Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga wyjaśniła, że w odniesieniu do niedopełnienia obowiązków, zarzut jest bardzo obszerny i mieści się na pięciu stronach formatu A4. Dodała, że treść zarzutu m.in. współgra z ujawnionymi niedawno wnioskami z opinii biegłych. Prokurator poinformowała także, że pierwszy z zarzutów zagrożony jest karą do trzech lat więzienia, a drugi do lat pięciu.
"Bardzo ciekawy zdaje się zarzut poświadczenia nieprawdy. Świadczyć może o tym, że albo wytworzone zostały dokumenty dotyczące wylotu prezydenta do Smoleńska poświadczające nieprawdę, co byłoby skandalem, albo po katastrofie sporządzono dokumentację, poświadczającą nieprawdę w związku z ochroną prezydenta. To również byłby skandal "-dodaje Święczkowski.
Czy rzeczywiście mamy do czynienia ze skandalem? Czy wreszcie coś pęknie? A pompowanie wojenki z Rutkowskim i innych "newsów" przestanie przykrywać wypływające fakty w sprawie tej katastrofy? Prokuratura okręgowa nie ujawnia o jaki dokument chodzi....
De facto jest to pierwsza dymisja za Smoleńsk - oba Klichy były raczej za całokształt (przynajmniej oficjalnie).
Czy domino popłynie?! Czas najwyższy na zarzuty dla Janickiego, Arabskiego i Tuska!
.
Inne tematy w dziale Polityka