Lika Lika
323
BLOG

DONEK I GRZECHU W JEDNYM STALI DOMU

Lika Lika Polityka Obserwuj notkę 2

Donald Tusk zapewnia, że ma doskonały kontakt z Grzegorzem Schetyną

 

"Czy Tusk zostanie wymieniony, dlatego że spadło mu poparcie, czy dlatego mu spada poparcie, bo postanowiono go wymienić?-  pytał kilka dni temu w swoim felietonie red. Sakiewicz. 

A może Tusk zostanie wymieniony i spada mu poparcie, bo zgrzeszył pychą i ...podniósł rekę na Schetynę. Innymi słowy, po pazdziernikowej wygranej platformerski samiec alfa w ocenie mocodawców "lekko przegiął". Przegiął, bo  uwierzył, że jest jedyny, niepowtarzalny i niezatapialny. Bez względu na to, co zrobi wszyscy obdarzać go bedą  niekończącą się miłością. Uwierzył, że z ogłupiałym, zmanipulowanym elektoratem i zaangażowanymi mediami jest w stanie zrobić wszystko, że nikt inny nie jest  potrzebny. Że Platforma i rządzenie to on, a nie gra zespołowa. Że "braniem wszystkiego na klatę" jeszcze długo będzie pokazywał, kto tu rządzi.   

Krótko potem  bezpardonowe koszenie wszystkich, którzy mogli zagrozić jego "wielkości"  nie wyszło premierowi na zdrowie.  Wystarczyło medialne "przełożenie wajchy", by zweryfikować słuszność premierowskich, autorskich decyzji. Los przestał być łaskawy. Jeden z wykoszonych, marszałek Schetyna,  z niegasnącym  uśmiechem na twarzy zszedł do podziemia prawdopodobnie dobrze wiedząc, że długo tam nie zabawi, że polityczny niebyt mu nie grozi. Premier dość szybko  poprosił Grzecha na spotkanie. Zapowiadana na mijający  tydzień urocza, romantyczna kolacja dawnych kolegów od haratania w gałę nie doszła jednak do skutku, choć media wieszczyły już wielkie zmiany na scenie politycznej ze Schetyną w roli głównej.

Co powstrzymało Tuska od rozmowy "w cztery oczy"? Popielec? Poczuł się urażony słowami kolegi " może premier jest zmęczony, potrzebuje więcej energii"? Oficjalnie - nawał obowiązków. Nieoficjalnie - zmiany personalne to dla Tuska ostateczność, narazie chce udawadniać, że jego klata daje radę.

Piotr Zaremba tak ocenia sytuację :

"Kłopoty to sygnał, że Schetyna jest potrzebny, ale  nie zrobiłby dobrze, gdyby zdecydował się na wejście do rządu w tej chwili. To za wcześnie. Wziąłby na siebie wszystkie trudności , a jednocześnie nie miałby premii za ich szybkie powstrzymanie, bo ich się powstrzymać nie da. Nie jestem zresztą przekonany czy by potrafił – jest energiczny, ale w rządzie zasiadał w złotych czasach PO, ujawnił talenty raczej poganiacza niż wybitnego administratora. Gdyby wrócił po dwóch latach, w obliczu poważniejszych perturbacji, miałby szanse na podyktowanie mocniejszych warunków. Jeśli wróci teraz, pokaże, że jest na każde skinienie."

Były marszałek prezentujący nieprzemijającą lojalność do idei Platformy, gotowy wspomagać  ją i jej lidera w każdej chwili. Być może ratowanie partii (niekoniecznie Tuska)  podyktowane jest przekonaniem, graniczącym z pewnością, że nieoczekiwana zmiana miejsc jest wkrótce bardzo prawdopodobna.

 

  http://www.fakt.pl/Zaremba-Siedem-zyc-Donalda-Tuska,artykuly,146584,1.html

Lika
O mnie Lika

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (2)

Inne tematy w dziale Polityka