"Francja, Wielka Brytania i Kanada mają pomóc MAK zbadać wypadek samolotu ATR, który rozbił się w poniedziałek.Samolot rozbił się dwie minuty po starcie, około 1,5 km od lotniska Roszczyno. Po zderzeniu z ziemią maszyna rozpadła się na trzy części i stanęła w płomieniach. Zginęło 31 osób, a 12 zostało rannych.
To, co było niemożliwe po katastrofie 10 kwietnia 2010 r., stało się możliwe w poniedziałek, gdy rozbił się samolot pasażerski ATR-72 w pobliżu Tiumenia, na Syberii Zachodniej. Wypadek będzie badał Międzypaństwowy Komitet Lotniczy (MAK), ten sam, który miał wyjaśnić przyczyny katastrofy smoleńskiej. Choć w poniedziałek zginęli wyłącznie obywatele Rosji, do prac zaproszono zagranicznych ekspertów. MAK przekazał, że do czynności tych zostaną włączeni specjaliści z Francji (kraju producenta ATR-72), Kanady (kraju producenta silników) i Wielkiej Brytanii (kraju rejestracji maszyny).
Rosjanie twierdzą, że zaproszenie zagranicznych ekspertów ma potwierdzić profesjonalizm. –W przypadku Tu-154 z pewnością nie było lepszych specjalistów niż rosyjscy i polscy, a sprawa z politycznego punktu widzenia była bardzo delikatna..."
http://www.rp.pl/artykul/536159,853985-Rosjanie-poprosili-o-pomoc.html
Inne tematy w dziale Polityka