Wczoraj w komentarzach pod moim wpisem " Kto nie dopuscil Badena do sekcji" odbyła się burzliwa dyskusja z użyciem argumentacji prawno-lekarskich. Można i tak, ale w tym wypadku był to spór na zasadzie " co by było gdyby", poniewaz przy odmowie zarówno Beacie Gosiewskiej, jak i Zuzannie Kurtyce nikt o żadnych brakujących dokumentach nie wspominał.
Minister Arłukowicz w rozmowie z Antonim Macierewiczem wyraznie określił decyzję jako polityczną, a jak wynika z relacji senator Gosiewskiej, na jej spotkaniu z prokuraturą padało kilka absurdalnych argumentów, ale o certyfikatach lekarskich mowy nie było. Była za to mowa o tym, jak bardzo nasza niezalezna prokuratura Rosji się boi. I to powinno być usprawiedliwieniem jej zaniechań w badaniu tej katastrofy.
Front jedności przekazu "Rosja jest suwerennym mocarstwem" jest doskonale słyszalny od kilku dni. Jarosław Gowin określił Rosję jako "trudnego partnera, nieprzyzwyczajonego do dialogu międzynarodowego, z którym latwiej powiedzieć, niż zrobić" . Słowa te, jak widac musza wystarczyc za usprawiedliwienie, że po dwóch latach od katastrofy rząd nie zdołał odzyskać niczego, prócz niekompletnych zwłok, w dodatku zbeszczeszczonych.
Skad ta zmiana retoryki? Przeciez sledztwo w Rosji prowadzone bylo bez zarzutow, wzorowo? A minister Kwiatkowski spodziewal sie wraku na I-sza rocznice....
Rafal Grupiński postanowil pojsc w tej retoryce znacznie dalej - proponuje odczekanie na zwrot własności Rzeczpospolitej....najlepiej lat kilkadziesiąt ....
"Rosjanie muszą się przełamać, jak w sprawie Katynia. Oczywiście, trzeba rozumieć, że tam – podobnie jak w Polsce, prokuratura prowadzi jeszcze śledztwo i że to jest pretekst, żeby ten wrak przetrzymywać w Rosji (…) Na pewno strona rosyjska ma świadomość, jak bardzo zależy nam na tym, żeby ten wrak samolotu znalazł się już w Polsce."
Co ciekawe, to samo kilka dni temu powiedział red. Żakowski sugerując, że im bardziej pokazujemy, że nam zależy, tym bardziej Rosjanie sie opieraja. Pudło, panie redaktorze, czyż polski rząd nie pokazał już wystarczająco jak bardzo mu nie zależy ?....Brawo dla Grupinskiego - zauważa on że sledztwo to pretekst, by wraku nie oddawać. Czyli mamy świadomość, że ściemniają, ale jest na to przyzwolenie. To po cholerę była ta bajka o pojednaniu? Aby Putinowi dać czas i skrupulatnie wykonać jego instrukcje?
Mądrości etapu nie pojął lub go zignorował jedynie Schetyna tlumaczac brak wraku bezradnoscią polskiego rządu.
Polityka podmiotowa wobec Rosji rozpoczeta przez śp prezydenta Lecha Kaczyńskiego, kontynuowana solidarnie mogla przyniesc rezultaty. Jednak od kiedy, wg proroczych słów ministera Sikorskiego jest on "byłym prezydentem", jego następcy chętnie i spolegliwie wolą realizować w Polsce i w Europie politykę Putina.
A Putin nie leming, na nim platformerska "polityka milosci" nie robi wrazenia.
http://wpolityce.pl/wydarzenia/25908-cierpliwosc-a-la-rafal-grupinski-rosjanie-po-dziesiatkach-lat-przelamali-sie-ws-akt-katynskich-przelamia-sie-ws-wraku
http://www.rp.pl/artykul/848867.html
Inne tematy w dziale Polityka