Wczorajsza tvnowska "Kawa na ławę" w swym przekazie dla przeciętnego Kowalskiego mogła być pewnego rodzaju szokiem. A całkiem obiektywnie należy ją uznać za przełomową. Red Rymanowski pokusił się bowiem o pewne podsumowanie - większości haniebnych zaniechań rządu od początku śledztwa smoleńskiego, o czym wiodące media starały się dotąd milczeć jak zaklęte.
Przeciętny Kowalski z pewnością pamięta, że była mgła, naciski i wina pilotów, bo.... nie powinni lądować! Gotowa jestem się o wiele założyć, że jednak nie miał pojęcia, o spotkaniu na Kremlu 13.04.2010r z gen Anodiną i wszechwładnym Putinem, na którym pani Kopacz nie skorzystała z opcji pomocy w śledztwie instytucji europejskich. Dla przeciętnego Kowalskiego wiedzą tajemną może wciąż tez pozostawać podpisanie przez ministra Millera w maju 2010r nielegalnego memorandum zezwalającego FR na korzystanie z własności RP po wsze czasy. Konsekwencje tych dwóch decyzji mają do dziś znaczenie kluczowe, ale nikt ich specjalnie prócz "prawicowych" portali z wiadomych powodów nie upowszechniał.
Rymanowski wyrecytował też newsy ostatnich dni : lustarcję polskich pilotów na wniosek rosyjskiego Komitetu Śledczego, piękne wypucowanie wraku, którego Rosja nie chce oddać, a premier Tusk robi wszystko, by NIE odebrać, o sławnej, pancernej brzozie, która NIE była przez komisję Millera badana, podobnie jak nikt z komisji NIE przeprowadzał symulacji komputerowej feralnego lotu - " z braku czasu i pieniędzy" (to zapewne dlatego od września 2011r cisza grobowa nad publikacją prac prof Biniendy, bo mówiąc kolokwialnie "z czym do ludzi?", z kontekstem sytuacyjnym? ). Na koniec podano też nazwiska i zacytowano polskich naukowców, którzy upominają się o konieczność rozpoczęcia śledztwa od nowa i powołania komisji miedzynarodowej.
Sporo, jak na jedną dawkę dla Kowalskiego! Nowe fakty sypią się jak z rękawa, ale musi on do szybkiego tempa przywyknąć, bo teraz to już pójdzie lawinowo. Dziś swoje szokujące "trzy grosze" dopowiedział Edmund Klich : wrak nie był badany tylko OGLĄDANY, zainteresowania śledztwem ze strony rządu nie było, wersji zamachu nikt nie wykluczał, za to od poczatku przepychano wersję najkorzystniejszą politycznie dla Platformy - pokazać, że naciski prezydenckie były i dlatego piloci lądowali.
i kto tu grał trumnami od początku? Jeśli Kowalski nie czuje zawrotu głowy, może chociaż czuje się oszukany. Co zrobi z tą wiedzą?
Inne tematy w dziale Polityka