Kaczyński mówiąc o tych, co stoją tam gdzie kiedyś stało ZOMO miał sporo racji. Szkoda tylko, że jeden z jego (ponownie) najbliższych współpracowników stoi tam, gdzie ORMO.
Sprawa Wiplera będzie pewnie do wyborów tematem szeroko komentowanym (swoją drogą, fajny „zbieg okoliczności” z ujawnieniem nagrań tuż przed wyborami). Nie wiem jaki ma program (za bardzo mnie to nie interesuje), ale wiem, że chciałbym mieć takiego kumpla. Nie, nie kumpla posła, ale kumpla co jest gotów się wstawić ryzykując przy tym, że dostanie po głowie.
Sądząc po nagraniach stróże prawa byli nieźle nabuzowani. Nic więc dziwnego, że chciał swojego kolegę od nich odciągnąć. Jeśli nawet rzucał przy tym mięsem, to nie zmienia to faktu, że zachował się tak, jak kumpel zachować się powinien. Natomiast zdaniem Ziobry, powinien stać na baczność i wszystkiemu się grzecznie przyglądać. Ot, ormowska mentalność. Wiem jedno – za żadne skarby świata nie chciałbym mieć takiego kolegi jak Ziobro.
Wolę mieć kumpla co podchodzi na bani i wchodzi w przepychanki z agresywną policją po to, żeby mnie od tej policji odciągnąć (i za to zostaje spałowany), od zapatrzonego w suchy przepis legalisty, dla którego ów przepis jest ważniejszy od wstawienia się (choćby i „na bani”) za kolegę.
Wypowiedź Ziobry np. tu: http://wpolityce.pl/polityka/221027-ziobro-po-stronie-policji-nie-moze-byc-tak-ze-ktos-podchodzi-na-bani-i-wchodzi-w-przepychanki
A tym co lubią fantastykę polecam obejrzeć film z pobicia Wiplera w połączeniu z uzasadnieniem aktu oskarżenia. Dostępne np. tu: http://www.tvn24.pl/wiadomosci-z-kraju,3/kopnal-lezacego-pod-nim-policjanta-w-udo-uzasadnienie-aktu-oskarzenia-przeciwko-wiplerowi,445986.html
