Walka z kryzysem według expose premiera polega na jednym: podwyżce podatków. Cięcia w ulgach również do tego się sprowadzają. Główny problem budżetu, jakim są rozbuchane wydatki państwa, został delikatnie przemilczany. Nie słyszałem jeszcze żadnego dziennikarza czy komentatora, który by zwrócił na to uwagę. Są takimi ignorantami ekonomicznymi czy po prostu realizują linię propagandową p. Tuska?