Lubicz Lubicz
193
BLOG

Niekulturny antypatriota z europejskiego kołchozu.

Lubicz Lubicz Rozmaitości Obserwuj notkę 69

 Znany raczej z prawicowych poglądów i niechęci do Traktatu FYM raczył zamieścić na Salonie24 tekst pod tytułem „Kiedy następny traktat?“ (http://freeyourmind.salon24.pl/130619,kiedy-nastepny-traktat). Tekst skierowany przeciwko TL i jego zwolennikom. Nie byłoby w tym nic złego, ostatecznie każdemu wolno mieć i prezentować swoje poglądy, gdyby nie styl i użyta w tekście argumentacja. Przytoczę tylko wstęp, w którym FYM z własciwa mu swadą, podsumowuje zwolenników UE: Są ludzie, którym właściwie jest wszystko jedno, w jakim kraju żyją, jakim językiem mówią, jakie portrety mają wisieć na ścianach i jaki hymn się na świętach państwowych gra – byleby było co jeść, pić, gdzie zabawić się, gdzie pospać i gdzie pracować od czasu do czasu“.

 
Mógłbym się zapytać skąd tyle pogardy i czym zasłużone to poczucie wyższości. Mógłbym, tylko po co.  Jednak to nie tyle tekst autora zmusił mnie do napisania tej polemiki lecz jego odpowiedź na mój komentarz.
 
Na mój komentarz (pełny tekst: http://freeyourmind.salon24.pl/130619,kiedy-nastepny-traktat#comment_1795410):
„ ...Dokładnietak i sam siędo nich zaliczam. Patriotyzm i narodowa duma to nie miejsce zamieszkania, codziennyjęzykczy portrety naścianach.Człowiekmusi "jeść, pić, gdzie zabawić się, gdzie pospać i gdzie pracować od czasu do czasu" bo bez tego zwyczajnie zdechnie ... „
 
FYM odpowiedział (pełny tekst: http://freeyourmind.salon24.pl/130619,kiedy-nastepny-traktat#comment_1795461):
„ .... no, to mi się podoba, patriotą można być bez ojczyzny, bez języka, a więc pewnie i bez kultury. Przynajmniej szczerze, choć zobaczymy jak będzie wyglądał światopogląd za 20 lat ... Po co więc pisać po polsku, skoro można się wypowiadać w dowolnym języku? Jest przecież tyle języków łatwiejszych ... “
 
Powyższy cytat doskonale dokumentuje, „oryginalny“ sposób myślenia i logiki polskiej prawicy narodowo-patriotycznej. Prawdziwy Polak Patriota (w skrócie PPP) á la FYM to taki co wiesza portret Dmowskiego na ścianie a „szabelkę po pradziadku“ (wszystko jedno czy z cesarskiej, czy carskiej armii) nad łóżkiem. Mniej obyty zapewne uzupełnia domową galerię portretem marszałka, nieświadom bidula, że panowie serdecznie się nie cierpieli. PPP w głębokim poważaniu ma jedzenie, picie, zabawę i żyje, niczym eremita, czystym patriotyzmem. PPP mówi wyłącznie po polsku i w pogardzie ma języki obce, co biorąc pod uwagę nicka autora jest raczej dość zabawne. Dzień zaczyna PPP od polskiego hymnu, oczwiście na baczność, aby następnie, z czystym już sercem móc przeklinać europejski kołchoz, jego zwolenników lub kogo to PPP maja w zwyczaju przeklinać (lista jest długa). Zbyt długa aby ją tutaj w całosci wymienić. Odnosi się to także do równie chwalebnych co charakterystycznych cech każdego PPP. Tak więc nie widzę większego sensu, bo jaki koń jest każdy widzi.
 
Jednak zacytowane wcześniej słowa FYM rodzą nie tylko szereg wątpliwości lecz wręcz zmuszają do postawienia kilku pytań: Czy wychowany w Wiedniu i klnący w godzinie śmierci po francusku (co nie tak do końca zgadza się z patriotyczną legendą) książę Józef Poniatowski był złym Polakiem? Czy piszący po angielsku Józef Korzeniowski alias Joseph Conrad był złym patriota? Czy złymi Polakami byli węgierski bohater gen. Jósef Bem czy tez może amerykański bohater Pułaski? Czy powinniśmy się wstydzić za Marię (Curie) Skłodowską i ganiającego za francuskimi emancypantkami Fryderyka (Chopin) Szopena lub też może powinniśmy odmówić Czesławowi Miłoszowi (jeżeli już nie Nobla) to przynajmniej zasług dla polskiej kultury?
 
Albo mi się wydaje, albo polskim narodowcom już tak do końca odbiło. No chyba że, per definitionem, PATRIOTĄ jest tylko ten który całkowicie i bezkrytycznie podziela poglądy szanownego FYM i innych PPP. Wtedy to co innego. Wtedy niekulturnym oszołomem, antypatriotą, zdrajcą i chodzacą zgnilizną moralną (itd., itp.) jestem ja i wszyscy inni, którzy nie ze strachem lecz z nadzieją patrzą na nową Europę. Ostatnio do tego grona dołączył pan prezydent.
 
PS. Panowie PATRIOCI, wasza ostatnia deska ratunku w osobie prezydenta Klausa. Nic to że cudzoziemiec, nic to że liberał (wedle autodefinicji) i ateista (o tempora, o mores!!!), nic to że płynnie włada killkoma językami. Ostatecznie nie taki diabel straszny jak go malują. On Was zapewne zrozumie. Jeżeli nie po polsku to może na migi. A jak nie, to zamiast opowiadac dyrdymały, języków się uczta!
 
Rock’n‘roll
Lubicz
O mnie Lubicz

If I could stick my pen in my heart I'd spill it all over the stage Would it satisfy ya or would slide on by ya? Or would you think this boy is strange? Ain't he strayayange? If I could win you, if I could sing you a love song so divine. Would it be enough for your cheating heart If I broke down and cried? – If I criyiyied. I said I know it's only rock and roll But I like it. Ludzie do mie pisza :) Czy ty Lubicz złamany ch..u nie powinieneś trzymać fason jak prawdziwy komuch? Twoje agenturalne teksty (z których jesteś znany) dawno wystawiły ci świadectwo.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (69)

Inne tematy w dziale Rozmaitości