LucjanZgoda LucjanZgoda
59
BLOG

Z ostatniej chwili - haftujemy

LucjanZgoda LucjanZgoda Rozmaitości Obserwuj notkę 1

Oj biedy sobie tym blogiem narobiłem! Wczoraj Marysia po mordzie mi dała i znowu się obraziła, bo na początku blogu piszę o niej - mojej ukochanej ślubnej żonie, a na końcu o Zosi, do której czasem chodzę. Tłumaczyłem, że to taka literówka, ale ona nie wierzy.

Tymczasem nasz wójt zarządził szycie sztandaru dla przyszłego prezydenta. Szyje cała wieś. Wzór przywiózł z centrali. No, ale mamy 50% parytet, to jedną stronę haftują baby, drugą chłopy. Paluchy mam strasznie pokłute. Na jednej stronie sztandaru biblijny potop. Gwałtowna burza, błyskawice, wzburzone fale. Wśród nich tonący, uczepieni resztek swego dobytku nieszczęśnicy wołający o pomoc. Poniżej uspakajający napis: „woda ma to do siebie, że się zbiera i stanowi zagrożenie, a potem spływa do Bałtyku”. Z lewej strony, na nadbrzeżnej skale Marszałek Komorowski na kasztance. Prawicę wyciąga nad falami gestem Mojżesza, a lewą dłoń, w której trzyma plik ubezpieczeniowych formularzy wznosi ku górze. Obok premier Cimoszewicz w stroju myśliwskim, w tyrolskim kapeluszu z piórkiem i z angielskim sztucerem przy nodze. W tle bezzębne już wilki o kwaśnych minach. Po prawej, na wystających z wody palach siedzą pijane koty i puszczają we wzburzone nurty butelki po małpkach, by rozbitkowie mogli w nie wkładać kartki z S.O.S. Wyżej, ze szczeliny między chmurami wygląda mściwa i zacięta twarz Jahwe w kolorowej, wełnianej czapce podobnej do tych jakie noszą peruwiańscy górale. Obok przelatuje kondor.

A na drugiej stronie sztandaru widać jak siepacze dożynają w puszczy jakieś watahy ( jak u Grottgera). Krew leje się strumieniami. W centrum Marszałek Komorowski jako św. Hubert, stoi na wypatroszonym wilku. Na jego piersi lśni srebrny ryngraf z wygrawerowaną sentencją: BÓG – HONOR – DZICZYZNA. Po lewej, nieco w głębi, jeden z ministrów, który w porę zmienił barwy ochronne i teraz w kurtce amerykańskiego komandosa i hełmie lotniczym na głowie bajeruje dziewuchę w kolorowej sukience w kwiatki. To niby Czerwony Kapturek, ale jak dobrze się przyjrzeć - to dorodna ruska matrioszka. Haftujemy i haftujemy a końca nie widać …

 

Lucjan Zgoda.

LucjanZgoda
O mnie LucjanZgoda

Jestem miły.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości