Chłopcy z ESKI – Wojewódzki i Figurski, powinni przeprosić nie tylko Ukrainki, ale również Polaków. Jeżeli dobrze rozumiem ich próby „wytłumaczenia” tak zwanej satyry- chcieli oni wyśmiać cechy Polaków. Pytam się tylko jakie cechy? Czy my Polacy jesteśmy tak małostkowi? Naszych sąsiadów mamy za tanią siłę roboczą? A Ukrainki uważamy za brzydkie kobiety? Żaden z tych stereotypów nie pasuje mi do Polaków jakich znam. Tym bardziej, że sam poczuwam się do przynależności do tej części polskiego społeczeństwa, której wady chłopcy ze wspomnianej rozgłośni wyśmiewają.
Spełniam wszystkie warunki, aby zaliczyć mnie do grupy wyszydzanej przez Wojewódzkiego i Figurskiego: jestem Katolikiem –praktykującym, konserwatystą, głosuję na prawicę, w myśl nowomowy naszych elit używam mowy nienawiści, sprzeciwiając się związkom homoseksualnym etc. I można mi te wszystkie „zarzuty” stawiać, a ja będę z nich dumny. Tylko sugerowanie, że jako zaściankowy Polak, mam podejście do Ukrainek takie jak zaprezentowali naczelni wodzireje EURO 2012, czy Polskiej Prezydencji w Eurokołchozie, jest tak trafne jak tytuł mistrza ortografii polskiej dla hrabiego herbu bul.
O gustach się nie dyskutuje, osobiście najbardziej cieszę się z tego, że nasz kraj podczas EURO odwiedziły fanki z Hiszpanii i Portugalii, ale nigdy nie skojarzyłbym naszych sąsiadek z południowego wschodu z brakiem atrakcyjności. Chłopcy z ESKI- czy naprawdę nie widzicie jak piękne są Ukrainki? Wolę nie wnikać co się Wojewódzkiemu i Figurskiemu stało, że tego nie potrafią dostrzec. Nie dostrzegają też, że cały świat zachwyca się gościnnością tych „statystycznych Polaków”, których podobno udawali dziennikarze. Dla nich Polacy są zawistni i małostkowi, bo przecież dla salonu my (Polacy) nie posiadamy pozytywnych cech.
W przypadku sprowadzania Ukrainek do taniej pomocy domowej, którą dla małostkowego kaprysu można zwolnić, warto się zastanowić jak my byśmy się czuli, gdyby kobieta nam bliska, czy znajoma opowiadała, jak to była poniżana podczas pracy na zachodzie. Czy mało Polek pracuje na zmywakach, czy jako pomoc domowa w krajach zachodnich? Czy jest to powód aby je wyśmiewać w programach tak zwanych rozrywkowych. Oczywiście, że nie. Tak jak Polacy pracujący w Anglii czy Niemczech często utrzymują ze swoich pensji całe rodziny, czy zbierają pieniądze, aby po powrocie do kraju rozpocząć własny biznes, tak samo robią mieszkańcy Ukrainy w naszym kraju. I nie ma w tym nic śmiesznego, jest raczej powód do podziwiania. Ci ludzie, nie pracują u Wojewódzkiego, czy Figurskiego dlatego, że to „znani” dziennikarze, oni chcą poprawić życie swoich bliskich i dlatego wykonują „śmieszne” dla eskowych wodzirejów prace.
Spójrzmy natomiast na środowisko salonowych trefnisiów. Jakiś czas temu TVNy i inne media podniecały się wyjazdem Anny Muchy ( o ile się nie mylę swego czasu, bardzo bliskiej „koleżanki” Wojewódzkiego) do USA. Warto zadać sobie pytanie, co Pani Ania z tego wyjazdu wyniosła? Czy dostała lukratywną propozycję z Hollywood? A może po powrocie do kraju zagrała jakąś ambitną rolę? Jakoś informacji o tym nie potrafię znaleźć. Co najwyżej zasłynęła ze wspólnego zdjęcia z facetem od gwałtów i napadów na agencje towarzyskie.
Śmiem więc stwierdzić, że statystyczna Ukrainka, ze zwykłej pracy w Polsce jest wstanie wyciągnąć więcej dobrego dla siebie i bliskich niż dziewczyna ze środowiska Wojewódzkiego i Figurskiego z pobytu w zagranicznej szkole. Może więc te „satyryczne” teksty to nie jest nawiązanie do wad zaściankowych Polaków, a krzyk zakompleksionych europejczyków?
urodzony w roku 1984, marzy o świecie będącym przeciwieństwem książki Orwella, z której tytułem jego urodziny się zbiegły. Politolog, przez monarchistów uznany za przedstawiciela romantyzmu politycznego. Uwielbia poznawać świat i odkrywać pozapolityczne aspekty romantyzmu. Pisze i czyta w dużych ilościach. Najlepiej przy akompaniamencie dobrego rocka w tle.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka