Łukasz Stefaniak Łukasz Stefaniak
42
BLOG

Polska kampania wyborcza, czyli festiwal latającego błota

Łukasz Stefaniak Łukasz Stefaniak Polityka Obserwuj notkę 1

Ruszyło. Mamy kolejną kampanię wyborczą. Tym razem do Parlamentu Europejskiego. Historia pokazuje, że nie mamy co liczyć na konstruktywną i rzetelną debatę o programach (w tym wypadku dla Europy). Kto myślał, że tym razem może będzie inaczej, zawiódł się już na starcie.

Pierwsze do boju ruszyło Prawo i Sprawiedliwość. Przywalili od razu z grubej rury. Pierwszy spot tej partii to czysta agresja, choć oparta na materiałach prasowych. Z pewnością nie zachęci ona niezdecydowanych do poparcia. Zwłaszcza po dosyć dziwnym wyroku sądu zakazującym emisji części spotu. Mało kto zapewne zdaje sobie sprawę z tego, że jest to de facto orzeczenie, że polska prasa kłamie. Drugi spot to ironia dotycząca skandalicznych zachowań posła Palikota. Problem tego spotu polega na tym, że ci mniej zorientowani w polskiej polityce będą się zastanawiać czyj to spot. Prawa i Sprawiedliwości, czy Platformy Obywatelskiej? Sprawę rozjaśnia być może podpis, że to materiał Komitetu Wyborczego PiS, ale czy każdy to przeczyta? Wreszcie ujrzeliśmy trzeci spot. Jest to pierwszy przyzwoity, który da się oglądać bez dużego grymasu twarzy. Nie zmienia to jednak faktu, że PiS idzie nie w tym kierunku, w którym powinien. Opierając się wyłącznie na agresji, partia ta nie ma szans wyjść zwycięsko z pojedynku z przeciwnikiem takim jak PO.

Platforma Obywatelska jeszcze nie ruszyła na dobre ze swoją kampanią wyborczą. Można się jednak spodziewać, że zostanie ona oparta na rzekomych sukcesach rządu w różnych kwestiach. Zapewne nie usłyszymy żadnych konkretów o tym, co ta partia oferuje na przyszłość, o tym co oferuje Europie. Nie usłyszymy nic o programie.

Sojusz Lewicy Demokratycznej zaczął kampanię wyborczą w pseudoamerykańskim stylu. Partia ta, poza rozmaitymi przekrętami, już od bardzo dawna nie ma nic do zaoferowania wyborcom. Jej strategia od 2004 roku wydaje się być nastawiona na to, żeby przetrwać, żeby chociaż się załapać, zdobyć jeden stołek. Ten jeden jedyny stołek i "jakoś to będzie". Lewica w Polsce marginalizuje się i szczerze powiedziawszy cieszę się z tego.

Kiedy polskie partie zaczną wreszcie mówić o programach? Ciężko powiedzieć. Gdybym miał się silić na jakieś prognozy, to powiedziałbym, że za jakieś 15-20 lat. W końcu politycy zauważą, że za pomocą przerzucania się błotem nie da się więcej ugrać i nadejdzie czas na zmiany. Dziw jednak bierze, jak bardzo niektórzy są wciąż zapatrzeni w tę strategię. Przecież niedawno PiS prezentował swój nowy program. Są w nim rozwiązania lepsze i gorsze, całość jednak prezentuje się całkiem nieźle. Możemy tylko gdybać ile punktów zyskałaby ta partia przyjmując bardziej konstruktywną postawę. Na pewno jednak te dodatkowe punkty pojawiłyby się. A gdy jedni zaczęliby mówić o programie, pozostali też by musieli wziąć udział w tej dyskusji, żeby nie zostać daleko w tyle.

Za brak rzetelnej debaty politycznej w naszym kraju odpowiadają także media, które zamiast starać się wymusić na politykach konstruktywne działanie, przyklaskują błazenadzie Palikota. Media koncentrują się wyłącznie na sporach, bo te są efektowne i dobrze się sprzedają. Nie słyszałem, żeby telewizje w swoich głównych wydaniach dzienników przedstawiły jakieś konkretne rozwiązania z nowego programu PiS-u, kiedy ten był prezentowany na zjeździe. Zamiast tego rzucono parę ogólników, z których nic nie wynika. Media utożsamiane są często z tzw. czwartą władzą, więc mogłyby wymóc na politykach konstruktywną debatę, czego sobie i Wam życzę.

Twitter: http://twitter.com/lukaszstefaniak E-mail: l.stefaniak@wp.pl

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (1)

Inne tematy w dziale Polityka