Józef Piłsudski na spacerze.
Józef Piłsudski na spacerze.
młody rewolucjonista młody rewolucjonista
1611
BLOG

WAKACJE Z MARSZAŁKIEM - Józef Piłsudski w Druskiennikach

młody rewolucjonista młody rewolucjonista Historia Obserwuj temat Obserwuj notkę 0

                 WKACYJNY CYKL Z JÓZEFEM PIŁSUDSKIM

               Zapraszam do zapoznania się z nowym cyklem, który będzie dotyczył naszego największego Wodza, Twórcy i Wychowawcy – Józefa Piłsudskiego. Jest to pierwszy artykuł skupiający się na krótkich opowiadaniach z życia prywatnego Marszałka, a szczególnie na Jego wyjazdach urlopowych. Rozpocznę od artykułu przedstawiającego pobyty w Druskiennikach, chyba ulubionym miejscu „Dziadka”.
                                                  
                                                     
Józef Piłsudski w Druskiennikach

               
W połowie lat dwudziestych ubiegłego wieku Józef Piłsudski powiedział korespondentowi gazety wychodzącej w zdrojowisku Druskienniki: Doktorzy zalecają, bym jechał leczyć się za granicę, a ja pragnę na lato wyjechać do Druskiennik. Doktorzy mają swoją politykę, a ja swoją. Gdyby oni znali Kresy, tamtejsze drzewa, powietrze i lud tamtejszy, nasze potrawy i przyzwyczajenia, na pewno zmieniliby swoją politykę. Zobaczymy, czyja polityka zwycięży – ich czy moja? Dla mego zdrowia potrzebne są tamtejsze lasy, gawęda z tamtejszymi ludźmi i smak tamtejszych potraw. Marszałek znał malowniczo położone miasteczko nad Niemnem i niewielką rzeczką Rotniczanką. Bywał w nim już pod koniec XIX wieku jako młody konspirator. Znajdował tu schronienie, spokój i czas na rozmyślania. Przekazy, wspomnienia tych pierwszych kontaktów z miastem uległy zapomnieniu. W latach 1924-1931 przyjeżdżał Józef Piłsudski do Druskiennik każdego roku, by uwolnić się od oficjalnego życia. Niniejszy cykl ma na celu przybliżyć czytelnikowi tych kilka chwil z życia Józefa Piłsudskiego, które mógł poświęcić rodzinie i sobie. Może w tych kilku artykułach odnajdziemy zwykłego człowieka, gdyż takim usiłował być w Druskiennikach i innych miejscach wypoczynku.
               Pierwszy pobyt Marszałka Piłsudskiego w Druskiennikach przypada na upalny czerwiec 1924 roku. Do zdrojowiska przybył wraz z rodziną i zamieszkał w willi pani Bolcewiczowej przy ulicy Jasnej 8. Dwupiętrowy drewniany dom, bez światła elektrycznego wybudowano w połowie XIX wieku. Czas wolny Marszałek poświęcał na studiowanie map, czytanie książek i czasopism. Do oświetlenia służyła jedyna w całym domu prymitywna lampka naftowa, którą dzielił się z Panią Marszałkową, gdy ta kładła spać córki do snu. Oto relacja Janusza Jędrzejewicza, który tak opisuje spotkanie z Komendantem: Marszałek mieszkał na skraju w drewnianym małym domku. Furtka ogródka była otwarta, ochrony żadnej. Dzwonka przy drzwiach nie było, na stukanie żadnej odpowiedzi. Okazało się, że drzwi wejściowe nie były zamknięte. Otworzyłem je, wszedłem przez pusty przedpokój do również pustego sporego pokoju. Stałem w nim chwilę, nie wiedząc co robić. Po namyśle zastukałem do zamkniętych drzwi na lewo. Usłyszałem charakterystyczny głos Marszałka: proszę.
                W czasie całego pobytu rodziną Marszałka opiekowała się pani Maria Krejbichowa, wdowa po żołnierzu powstańca z roku 1863. Wyjeżdżając na pożegnanie, Józef Piłsudski po staropolsku pocałował panią Marię w rękę, czym wzbudził u gospodyni niemałe zakłopotanie. Widząc to, Marszałek powiedział: Niech Cię to doktorowo nie żenuję. Ręce spracowane są mi drogie, a pieszczonych nie całuję. Na wielkość nie ma żadnych reguł.
               Dnia 16 czerwca 1925 roku Druskienniki ponownie gościły Marszałka z rodziną. Na peronie dworca kolejowego honory zaszczytnym Gościom oddała kompania 5.pp Legionów. Pułk stacjonował w Wilnie. Po uroczystości powitalnej dorożka zawiozła kuracjuszy na ulicę Jasną 8, gdzie od kilku dni wszystko było przygotowane. Na ganku willi powitała letników pani Krejbichowa. Widok przemiłej opiekunki domu bardzo Marszałka ucieszył. Tak jak w roku ubiegłym warunki, jakie rodzina miała do dyspozycji, były bardzo skromne – służącej nie trzymali, a część obowiązków domowych wykonywała sama Pani Marszałkowa – opowiadała miejscowej ludności pani Krejbichowa. Każdego dnia pobytu, kiedy większość kuracjuszy kończyła zabiegi, Marszałek, przechodząc przez park zdrojowy szedł do budynków sanatoryjnych, zwanych Łazienkami.
               Powrócił tu ponownie 30 czerwca 1926 roku i był do 3 lipca. W ostatnich dniach sierpnia w towarzystwie mjr Aleksandra Prystora i adiutanta por. Michała Golińskiego przyjechał na dłużej. Wyjazd ten różnił się od poprzednich z uwagi na nieobecność rodziny. Marszałek i oficerowie towarzyszący zamieszkali przy ulicy Spokojnej. Swój pobyt Józef Piłsudski rozpoczął od obserwacji ćwiczeń wojskowych wileńskiego garnizonu i rozmów politycznych. Sytuacja, jaka wytworzyła się po maju, zmuszała Marszałka do ciągłych konferencji nad przywróceniem sprawności państwu polskiemu.
               W roku następnym Marszałek na czas urlopu wybrał domek na Pogance, własność Państwowego Zakładu Zdrojowego w Druskiennikach. Józef Piłsudski sam sobie wybrał tę chatkę raczej niż domek, mimo przeznaczonego przez władze zdrojowiska dla Niego murowanego domu w centrum miasta. Z pewnością do wyboru przyczynił się pobliski, urwisty brzeg Niemna i ławeczka, z której roztacza się widok na dwa ramiona przepływającej rzeki.
               Rok 1928 zapisał się w historii Druskiennik szczególnym wyróżnieniem. Oto bowiem Pierwszy Marszałek Polski Józef Piłsudski zgodził się przyjąć tytuł Honorowego Obywatela miasta, które tak ukochał, a władze miasta i mieszkańcy odwzajemnili to uczucie.
               Marszałek przed letnim wypoczynkiem zwoływał narady w Belwederze, udzielał wskazówek najbliższym współpracownikom. Taka narada miała miejsce 3 sierpnia 1929 roku, po czym w towarzystwie ppłk Kazimierza Glabisza, samochodem Marszałek pojechał do Druskiennik.
               Ostatni dłuższy pobyt zaczął się 8 czerwca 1930 roku, krótko przed przyjazdem do Warszawy ministra spraw zagranicznych Włoch Dino Grandiego. Dnia 11 czerwca Marszałek powitał ministra w domu na Pogance i z wielką przyjemnością opisywał tutejszą przyrodę.
               Jeszcze raz można było Marszałka spotkać w Druskiennikach, gdy odwiedził to miasteczko w dniach 10 i 11 sierpnia 1931 roku. Nocował w Hotelu Europejskim, po czym powrócił do Warszawy.
               Dziś warto odwiedzić uzdrowisko i ruszyć szlakiem Marszałka nad piękny Niemen, który nierozerwalnym szlakiem swych srebrnoszarych fal na wieki łączy Grodno z Kownem. Być może przy odrobinie szczęścia spotkamy gdzieś samotnie siedzącego, zadumanego starszego Pana.

 Więcej informacji na ten temat znajdą Państwo w broszurce o tytule; Józef Piłsudski w Druskiennikach. Nie jest ona już dostępna na wolnym ryku, ale można ją dostać w każdej większej bibliotece miejskiej. Gorąco polecam!

Przede wszystkim wiem jakie mam obowiązki wobec Polski. To dla niej żyję i pracuję. Chcę, aby była mocna jak niegdyś. Działam na różnych polach aktywności społecznej. Między innymi prelekcje, dyskusje czy wreszcie publicystyka. Jestem bezstronny, antypartyjny i tolerancyjny. Zapraszam do współpracy! Pokażmy, że chcieć to móc! Wszystko dla Najjaśniejszej Rzeczypospolitej Polskiej!

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze

Inne tematy w dziale Kultura