MacGregor MacGregor
31
BLOG

“Miłość własną ma i ptak”.

MacGregor MacGregor Kultura Obserwuj notkę 0

 

Głupie wszystkie ptaki! -
Rzekła sowa.
Na te słowa
Jaki taki
Dalej w krzaki;
Miłość własną ma i ptak.
Ale śmielszy stary szpak
Gwiznie, skoczy
Jej przed oczy
I zapyta jejmość pani,
Z jakich przyczyn wszystkich gani.
- Boście ślepi. - Bośmy ślepi?
A któż widzi lepiej?
- Ja, bo bez słońca pomocy
Widzę w nocy. -
Na to odrzekł stary szpak:
- Widzieć zawsze wszystkim wspak
To nie chluba,
Sowo luba.

Możeś mądra - niech tak będzie,
Lecz twą mądrość kryje cień,
A tymczasem słychać wszędzie:
Każda sowa głupia w dzień!
 
( Aleksander hr Fredro, “Bajka o sowie”. )
 
 
Wpisy FYM-a i pani Ewy Pioro o moralnosci ateistow wywolaly spore poruszenie na S24, zeby nie powiedziec wrzenie. I slusznie. Cytujac za Fredrą: Miłość własną ma i ptak.
Oczywiscie pisanie w tym kontekscie o “zaplutych karlach ateizmu” jest uwazam niedozwoloną hyperbolą, bo akurat nikt w Polsce nie torturuje ani nie morduje ateistow w kazamatach po plebaniach.
 
Dygresja tylko czesciowo na temat:
Przypomina mi sie krotki i zwodniczy moment nadziei, kiedy wydawalo sie, ze komuna w Polsce zostanie potraktowana tak, jak chociazby w Niemczech, czyli wyrzucona na zbity pysk na smietnisko historii. Nagle pojawil sie w rzyg-prasie ( Trybuna, Wyborcza, NIE ) lament, ze niby teraz bedzie “no tak, fachowiec, ale partyjny”. Niestety, Polska to nie tyle nienormalnosc ( copyright DT ), co wyjatkowe safandulstwo i pierdolowatosc, stad byly to jeno puste “strachy na komuchy” i nie bylo czego popuszczac zwieraczy ani histeryzowac.
 
Dlatego tez Drodzy Bracia Ateuszowie, nie ma co rozdzierac szat, choc jest oczywiste, ze Wasza godnosc w niczym nie ustepuje godnosci, przykladowo, takiego ojca Tadeusza Rydzyka, bezkarnie wyzywanego od antychrysta, bezebuba i takich tam. Moze nie pamietam, ale nie powodowalo to podobnego wrzenia na Salonie. Choc rozumiem, poniewieranie godnosci innego zawsze mniej boli niz poniewieranie wlasnej.
Zgodze sie z Wami: nie tylko czesto, ale i przewaznie, prawdziwy ateista ( w sensie filozoficznym, nie rozumiany jako leninowski “biezboznik” pokroju pani Senyszyn ) stoi moralnie i etycznie wyzej od przecietnego teisty.
Dla mnie osobiscie takim przykladem jest prof. Boguslaw Wolniewicz.
Naraziwszy sie teistom, pora narazic sie ateistom. Otoz o ile ateisci rzeczywiscie czesto reprezentuja wysoki poziom etyczny, o tyle niestety przewaznie nie przenosi sie to na ich dzieci, ktore dosc czesto zaczynaja rozumowac wg ruskiego przyslowia “jesli Boga nie ma, to i ojca w morde mozna”.
Ciekawie zostalo to pokazane w zakonczeniu filmu “Rapa Nui”. Rewolta przeciw dlugouchym zwyciezyla, wokolo walaja sie ich popalone trupy i jeden z krotkouchych starym, polinezyjskim zwyczajem postanowil posilic sie podpieczonym cialem zabitego wroga. Na protest glownego bohatera, ze tak nie wolno, calkiem rezolutnie odpowiedzial “ a czemu nie wolno? Kto mi teraz zabroni?”
 
 

 

MacGregor
O mnie MacGregor

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze

Inne tematy w dziale Kultura