Wlasciwie to mamy teraz pierwsza taka szanse od 1944 roku. Sytuacja geopolityczna w naszej czesci Europy zmienila sie dramatycznie po zalamaniu sie potegi Rzeczpospolitej w XVIII wieku. Nie bylo to wynikiem ani kleski militarnej, ani gospodarczej. Po prostu panstwo nasze jako calosc zostalo zdecentralizowane i zupelnie stracilo sterownosc ( nie miejsce tu na opis przyczyn ), podczas gdy u naszych sasiadow panowal odpowiednio zamordyzm i samodzierzawie, przy jednoczesnej agresywnej polityce. Z chwila przejecia sterow przez pruskie i carskie agentury, Rzeczpospolita znalazla sie na rowni pochylej. Alu tu znow okazala sie prawda z Ksiegi Madrosci Salomona 1,14:
( Deus ) sanabiles fecit nationes – Bog stworzyl narody zdolnymi do naprawy i narod nasz polityczny wykazal sie prawdziwa wielkoscia, czemu dal wyraz w Ustawie Majowej z 1791 roku. I bylibysmy zachowali wolnosc nie tylko sami, ale najpewniej zaniesli ja uciemiezonym mieszkancom Prus i Rosji, tyle ze gdzie madry przedyskutowal, tam glupi pobil.
Polska Solidarna 2010 ( celowo nawiazuje do tytulu slynnego reportazu ) znajduje sie w sytuacji zarowno podobnej do tej z konca XVIII wieku, jak i odmiennej.
Tez mamy Stronnictwo Pruskie ( Tuskie? ), ktore dziala jawnie. Na wplywy moskiewskie reagujemy alergicznie ( nie zawsze rozumnie, vide robienie z igly widel przy okazji gazociagu jamalskiego ), stad agentura Moskwy unika ostentacji, na jaka pozwala sobie agentura niemiecka. Ale to sa i tak pozory, bo obie wspolpracuja scisle ze soba, co jest oczywista pochodna strategicznego partnerstwa.
Najbardziej niepokojące jest to, że niemieckie działania podejmowane wraz z Rosją mają bardzo często antypolski charakter. To bardzo nierozważne. W ten sposób prowokuje się bowiem powrót starych obaw, wywołuje wspomnienia o pakcie Ribbentrop - Mołotow.
Nie ma tu miejsca na europejską solidarność?
Jak już powiedziałem, liczy się tylko interes narodowy. Niemcy wiedzą, że Rosjanie dysponują gigantycznymi złożami surowców, na których im bardzo zależy. A to, że używają ich jako broni przeciwko państwom, które kiedyś znajdowały się w ich strefie wpływu, no cóż... ).
Zreszta agentura ta ujawnila sie bez zenaday przy okazji glosowania nad wnioskiem PiSu o przejecie sledztwa w sprawie katastrofy. Widac jaka katastrofa, takie sledztwo. Znamienna byla tu nieprzytomna wprost reakcja EuropOsla Jacka Saryusza-( nomen omen ) Wolskiego.
Polecam ponizszy fragment i refleksje na pytaniem, w czyim interesie dziala CEP ( Czcigodny Euro POsel ):
W programie telewizyjnym (czwartek, 6 maja 2010) prowadzonym przez Bronisława Wildsteina, w którym dyskutowano o braku starań strony rządowej o przejęcie od strony rosyjskiej śledztwa, jeden z uczestników dyskusji, europoseł PO Jacek Saryusz-Wolski, zdenerwowany logicznością wypowiedzi rozmówców i przy braku argumentów ze swojej strony, posłużył się określeniem aby “nie prowadzić kanibalizmu polityczego”. Dla posła Saryusza-Wolskiego, “kanibalizmem politycznym” jest wołanie o rzetelne wyjaśnienie przyczyn i przebiegu katastrofy i przejęcie prowadzonego śledztwa od Rosji, która nie wykazuje żadnych chęci wyjaśnienia sprawy. Redaktor Wildstein zaprotestował przeciwko tej wypowiedzi, którą nazwał “kneblowaniem ust”. Zob. spisaną wypowiedź poniżej.
Poseł PO Jacek Saryusz-Wolski był m.in. sekretarzem Komitetu Integracji Europejskiej, naczelnego organu polskiej administracji w zakresie koordynacji integracji Polski z Unią Europejską. Jest współodpowiedzialny za niekorzystne warunki, na których Polska została wcielona w struktury unijne. Obecnie pełni funkcję europosła.
Bronisław Wildstein: Czy nie można się zwrócić do opini międzynarodowej w tej kwestii?
Jacek Saryusz-Wolski: [bełkot] Prze(cie)ż to były, były… kiedyś rzeczy… się toczyły… to były godziny, wręcz minuty…
Antoni Macierewicz: Ale to można jeszcze zrobić…
Jacek Saryusz-Wolski: Apeluję o zaprzestanie kanibalizmu politycznego i [o] zachowanie ciszy nad trumnami smoleńskimi!
Bronisław Wildstein: Ale panie pośle, to proszę o… nie kneblować nam ust, nie kneblować nam ust stwierdzeniem, że to jest kanibalizowanie. Ja mam obowiązek, mam obowiązek spróbować dojść prawdy, my jako dziennikarze i jako obywatele kraju. A stwierdzenie, że próba dochodzenia prawdy i badania ewentualnych hipotez jest kanibalizowaniem, proszę wybaczyć, ale mnie nie tylko nie przekonuje, ale wywołuje u mnie radykalny sprzeciw.
)
A wracajac do glownego nurtu rozwazan.
Po przyjeciu Ustawy Majowej, owczesna agentura na zlecenie carycy zawiazala nieslawnej pamieci konfederacje i wezwala obce wojska na ratunek “naszej mlodej demokracji”.
Dzis jak wiemy, wygrana Jarka tez zagrozi “naszej mlodej demokracji” i dzisiejsza targowica tez wezwie obcych na pomoc, tyle ze mamy inne czasy. Niemcy poki co nie zagrazaja nam militarnie, zas nasz przyjaciel Putin tez nie moze pozwolic sobie na “akcje bezposrednia” ( inna rzecz, ze Jarka trzeba strzec jak oka w glowie, a o lataniu to wogole powinien zapomniec, podobnie jak o jedzeniu sushi ).
Dlatego tez przeciw nowemu prezydentowi wytoczone zostana wszystkie dziala medialne. Dzien w dzien GWno bedzie przytaczac swoje wlasne agitki, drukowane w Le Soir, FAZ, El Pais a nawet opiniotworczym “Jamaican Gandzia”.
Internet pelen bedzie komentatorow wstydzacych sie kartofla i na te okolicznosc wstydzacych sie polskosci i zrywajacych z nia ( mimo ze nigdy nie mieli z nia nic wspolnego ), a tego, co w wywiadach do wloskiej prasy bedzie mowil Medrzec Europy, to nawet sie TW “Filozofom” nie snilo.
Ale na szczescie, jak mawiaja Anglicy:
“Sticks and stones may break my bones but words will never hurt me” czyli spokojnie mozemy im odpowiedziec “spieprzac dziady!”
PS
Tymczasem p/o Komoruski potwierdzil, jakie ma priorytety:
Inne tematy w dziale Polityka
