Machabeusz Machabeusz
292
BLOG

Radykalna ortodoksja

Machabeusz Machabeusz Nauka Obserwuj temat Obserwuj notkę 3

Ostatni numer "Znaku" [nr 662-663(7-8)/2010 - dalej cytuję bez podawania numerów] dostarcza bardzo ciekawego materiału dla każdego, kto zainteresowany jest teologią oraz jej stosunkiem do innych nauk. Tematem miesiąca jest radykalna ortodoksja - nurt popularny na gruncie anglojęzycznej teologii, w Polsce prawie nieznany. Przyznam, że także ja dowiedziałem się o nim dopiero z miesięcznika. Natomiast część idei, które znalazły swój wyraz w rozważaniach tego nurtu, była mi bliska już wcześniej. Poniższa notatka będzie poświęcona wnioskom wyciągniętym z lektury artykułów opublikowanych w "Znaku".

W centrum refleksji podejmowanej przez radykalną ortodoksję znajduje się pytanie o pozycję i rolę teologii. W tym miejscu wyjaśnić można drugi człon nazwy tego nurtu: "Ortodoksję natomiast rozumieją oni jako obronę teologii przed roszczeniami nowożytności. Nowożytność, mówią, zepchnęła teologię do niszy na intelektualnej agorze - stało się to zresztą za przyzwoleniem samych teologów. Teologia straciła bowiem pretensje do tworzenia całościowej wizji, do zajmowania się wszystkim, do bycia ogólną teorią, do opisywania wszelkiego typu doświadczeń. Coraz więcej pól cedowała na nauki szczegółowe i tym samym, w pewnych bardzo radykalnych wersjach teologii protestanckiej, liberalnej, stała się opisem albo mglistego doświadczenia chrześcijańskiego - czymkolwiek miałoby ono być - albo spekulacją na temat transcendentaliów, też dosyć mglistą, albo - w najlepszym wypadku - badaniami historyczno-filologicznymi." (S. Duda w rozmowie z M. Bardelem i J. Poniewierskim, "Jakby spadła na mnie szafa z książkami...", "Znak"..., s. 89-90) Takie zawężenie roli i pozycji teologii ma źródła w samej teologii, jest w znacznie większym stopniu samo-zawężeniem, niż zawężeniem w wyniku procesów niezależnych od niej. W pierwszej kolejności chodzi tutaj o zastąpienie przez bł. Jana Dunsa Szkota metafizyki partycypacji zasadą jednoznaczności bytu. W metafizyce partycypacji pojęcie bytu może być w pierwszej kolejności stosowane do Boga, zaś byt stworzeń jest oparty na partycypacji. Dla Jana Dunsa Szkota pojęcie bytu może być w taki sam sposób zastosowane do Stwórcy i do stworzeń. Drugą zmianą, jaką wprowadza franciszkański teolog, jest zastąpienie epistemologii, w której forma poznawanego obiektu może wnikać do intelektu, przez koncepcję reprezentacji. Wnioski, jakie wyciąga z tego radykalna ortodoksja, są następujące: "(...) narodziny świeckości, a mówiąc ściśle: narodziny przestrzeni pojmowanej jako oddzielona od transcendencji, rozpoczynają się wraz ze zmianami teologicznymi, które zaszły wiele wieków temu, i nie mogą być traktowane jedynie w sensie czystego ludzkiego postępu czy też rozbrojenia religii narzędziami nowych nauk lub racjonalności." (S. Oliver, Krótki kurs radykalnej ortodoksji, w: "Znak"..., s. 43) Tymczasem radykalna ortodoksja przedstawia inną propozycję miejsca i roli teologii: "Rdzeń owego rozumienia teologii to wezwanie do ponownego odkrycia i przywrócenia jej statusu metadyskursu. Zadaniem teologii, w którym ujawnia się jej istota i właściwe jej miejsce, jest porządkowanie, hierarchizacja i krytyka różnych dyskursów, w tym także naukowych. Teologia jest "wielkim dyskursem" (a master discourse)." (R. J. Woźniak, Radykalna ortodoksja: próba opisu, w: "Znak"..., s. 13)

Próbując ustosunkować się do tej propozycji, należy wpierw zgodzić się ze sposobem, w jaki zwolennicy radykalnej ortodoksji odczytują zjawiska mające miejsce w nowożytności. Nowożytność z jej świecką przestrzenią rzeczywiście jest tylko jedną z propozycji, której dominacja jest bardzo wyraźna. Podobnie aktualny stan zmarginalizowania teologii nie ma charakteru koniecznego, i wiąże się z pewnym projektem ideologicznym, który dał zarówno dobre efekty (rozwój nauk ścisłych) jak i złe (człowiek zagubił się w świecie, z którego znikła transcendencja i który rozpadł się na części). Współczesna nauka daje coraz większą wiedzę o zachodzących w świecie procesach, ale nie daje i dać nie może całościowej wizji świata; posiadamy wiedzę utraciwszy możliwość zrozumienia. Radykalna ortodoksja słusznie uważa, że jedynie teologia może dać całościową wizję świata. Można dowodzić tej tezy na dwa sposoby: albo przeprowadzając rozumowanie oparte na starannej analizie zjawisk, które zaszły w myśli europejskiej w przeciągu ostatnich kilku wieków (tak czynią przedstawiciele radykalnej ortodoksji); albo poprzez odwołanie się do konkretnej manifestacji prawdziwości tej tezy w życiu. To drugie skłania do przyjrzenia się szczególnej postaci w historii XX-wiecznej myśli i nauki, ostatniemu umysłowi encyklopedycznemu Europy, o. Pawłowi Florenskiemu (polecam dostępny w Internecie artykuł H. Paprockiego "Święty jako symbol świata innego", pierwotnie opublikowany jako posłowie do pracy P. Florenskiego "Sól ziemi"; artykuł poświęcony jest koncepcji świętości P. Florenskiego, jednak sporo można w nim znaleźć o osobie autora "Soli ziemi"). O. Florenski mógł objąć tak rozległe dziedziny wiedzy (od teologii i filozofii, przez filologię, biologię czy matematykę aż po fizykę i elektrotechnikę) i opracować całościowy światopogląd tylko dlatego, że był geniuszem mającym silny fundament teologiczny. Ani sam geniusz, ani sam fundament teologiczny nie wystarczyłyby.

Radykalna ortodoksja jest projektem krytycznego przemyślenia samych podstaw nowożytności. Zupełną słuszność ma wtedy, kiedy nie godzi się na samo-upokarzanie się teologii, na fałszywą pokorę polegającą na przyjęciu przez nią wyznaczonego jej przez ideologię świeckiej przestrzeni miejsca na marginesie "poważnej" refleksji naukowej. W tym kontekście bardzo interesujący jest opublikowany w "Znaku" fragment książki głównego przedstawiciela nurtu, Johna Milbanka, podejmujący i potwierdzający tezę Chestertona, że "to obrona rozumu, a nie obrona wiary, jest najtrudniejszym zadaniem dla Kościoła." (J. Milbank, Tajemnica rozumu, "Znak"..., s. 86) Należy także zauważyć, że krytyczne przemyślenie podstaw nowożytności nie oznacza prostego odrzucenia. Tym w sposób istotny różni się obraz nowożytności w oczach radykalnej ortodoksji od obrazu średniowiecza w oczach zwolenników ideologii świeckiej przestrzeni. "Czy sugerowałoby to nostalgiczny powrót do teologii i wizji politycznej późnego średniowiecza? Nie. Radykalna ortodoksja, będąc odmiennym ruchem powrotu do korzeni, argumentuje, że bogactwo chrześcijańskiej tradycji wiary i rozumu, teologii i filozofii, może być eksploatowane nie tylko jako możliwe rozwiązanie problemów współczesności, lecz jako rozwiązanie jedyne." (S. Oliver, dz. cyt., s. 43) Jako taka, radykalna ortodoksja odgrywa istotną rolę demitologizacyjną, uderzając w mity, na których ufundowana została nowożytność.

Dla każdego, kto zainteresowany jest zagadnieniami podejmowanymi w tej notatce, a także szeregiem innych, podejmowanych przez radykalną ortodoksję, a nie opisanych tutaj (jak choćby stosunek teologii do nauk społecznych), lektura ostatniego numeru "Znaku" będzie prawdziwą ucztą.

Machabeusz
O mnie Machabeusz

Człowieka najlepiej określają te myśli, które przemawiają do niego w jego głębi. Poniżej zamieszczam kilka takich myśli, które przemawiają do mnie: "Juda odparł: Bez trudu wielu może być pokonanych rękami małej liczby, bo Niebu nie czyni różnicy, czy ocali przy pomocy wielkiej czy małej liczby. Zwycięstwo bowiem w bitwie nie zależy od liczby wojska; prawdziwą siłą jest ta, która pochodzi z Nieba. Oni przychodzą do nas pełni pychy i bezprawia po to, aby wytępić nas razem z żonami naszymi i dziećmi i aby nas obrabować. My zaś walczymy o swoje życie i o swoje obyczaje. On sam skruszy ich przed naszymi oczami. Wy zaś ich nie obawiajcie się!" (1 księga Machabejska 3, 18-22) "Zawsze w Polsce było tak, że gdy politykom brak odwagi - następne pokolenie płaci krwią. My mamy szansę nie zapłacić." (Antoni Macierewicz, 1993 rok) "To, czego naprawdę mi brak, to wyjaśnienia sobie, co powinienem czynić [...], a nie tego, co powinienem wiedzieć, z wyjątkiem przypadków, w których wiedza musi poprzedzać każdy czyn. Chodzi o zrozumienie swojego celu, by dostrzec, czym w istocie jest to, co Bóg chce, abym czynił; chodzi o znalezienie prawdy, która byłaby prawdą dla mnie [...], o znalezienie idei, dla której chciałbym żyć i umierać." (Soren Kierkegaard) "Autentyczna droga nie jest ruchem na prawo lub na lewo na płaszczyźnie "świata", ale ruchem ku górze lub też wgłąb po linii pozaświatowej, ruchem w duchu, a nie w świecie." (Mikołaj Bierdiajew)

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Technologie