W najbliższy piątek podczas towarzyskiego spotkania z reprezentacją Urugwaju, pożegnamy jedną z najbarwniejszych postaci w naszej piłce ostatnich dekad – Artura Boruca. Zawodnika który debiutował w kadrze 28 kwietnia 2004 w meczu z Irlandią, zmieniając w 59 minucie inną legendę – Jerzego Dudka wówczas zawodnika FC Liverpool. Sezon 2003-04 był przełomem w karierze Boruca, grał pierwszy pełny sezon w barwach Legii, stając się szybko najlepszym bramkarzem naszej ligi. W lipcu 2005 Artur Boruc został wypożyczony do Celticu Glasgow, gdzie miał być zmiennikiem wielkiej nadziei szkockiej piłki Davida Marshalla. Jednak 20 latek zawalił spotkanie w eliminacjach Ligi Mistrzów i szybko zamienił się rolami z reprezentantem Polski. W 2006 Boruc pomimo klęski naszej reprezentanci został bohaterem naszych kibiców, w heroiczny sposób ratując naszą reprezentację przed wysoką porażką w meczu z Niemcami. Bohaterem był także na Euro 2008 w Austrii i Szwajcarii, gdzie również zagrał kapitalne spotkanie z Austriakami. Jednak kariera Boruca to nie tylko kapitalne mecze, ale tez ,,babole” i skandale. Pierwszy większy skandal z udziałem ,,Archiego” była tzw. „afera lwowska”, gdzie razem z kolegami z reprezentanci (Dariuszem Dudką i Radosławem Majewskim zostali zawieszeni za nadużywanie alkoholu w pokoju hotelowym po przegranym towarzyskim meczu z Ukrainą 20 sierpnia 2008. Boruc jednak szybko wrócił do bramki, zagrał już w drugim meczu eliminacyjnym z Czechami (2:1), jednak w następnym meczu ze Słowenią zaliczył poważną wpadkę, która kosztowała nas porażkę ze Słowenią 1;2 Najsłynniejsza wpadka Boruca miała miejsce podczas meczu meczu z Irlandią w Belfaście gdzie nie trafił w piłkę wycofywaną przez Michała Żewłakowa. Po klęsce w meczu który ostatecznie przekreślił nasze szanse na wyjazd do RPA na rok zniknął z kadry nie widział go ani tymczasowy selekcjoner Stefan Majewski ani poza wyjątkiem Franciszek Smuda który wyrzucił Boruca z kadry po tzw. „aferze samolotowej”, gdzie razem z Michałem Żewłakowem przesadził z alkoholem na pokładzie samolotu którym nasza reprezentacja wracała z USA. Po Euro 2012 na skutek utraty miejsca w składzie PSV Eindhowen przez Tytonia, Boruc wrócił do łask selekcjonera Fornalika. Adam Nawałka też dawał szansę doświadczonemu zawodnikowi, ale tylko w meczach towarzyskich.
Myślę że za 10-20 lat Boruca będziemy wypominać jako legendę naszej drużyny, zawodnika który zasłużył na wzruszające pożegnanie z reprezentacją, w 44 minucie meczu z Urugwajem.
