Wielu z kibiców zapewne rozpamiętuje jeszcze niedzielną klęskę z Kolumbią. Dziś trzeba przeanalizować na chłodno przyczyny porażki. Na pewno nie należy do nich udział piłkarzy w kampaniach reklamowych różnych marek, ten kto tak uważa jest dla mnie skończonym głupcem. Jak podał na twitterze komentujący mecze w Eleven Sports Tomasz Ćwiąkała taki Cristiano Ronaldo na planie reklamowym spędza rocznie 90 dni. Czy to się jakoś odbija na jego słabszej grze? Na pewno też nie zgodzę się z selekcjonerem i kapitanem którzy mówią że byliśmy przygotowani na więcej niż 100%. Przykład Iranu mającego znacznie słabszych piłkarzy niż my bił się jak równy z równym z Hiszpanią i Portugalią (z tą ostatnią mógł wygrać gdyby nie błędne decyzje sędziego pomimo stosowanego na Mundialu systemu VAR). Moim zdaniem najistotniejszą przyczyną przegranego Mundialu były momentami niezrozumiałe decyzje selekcjonera. Wystawienie Zielińskiego obok Krychowiaka(na Senegal), to musiało się skończyć katastrofą, tak samo wystawienie ultra ofensywnego zestawienia na wspomniany pierwszy mecz. Kolejną przyczyną jest nieumiejętność podnoszenia się po straconych bramkach, ostatni mecz który wygraliśmy pierwsi tracąc bramkę, był towarzyski mecz z Islandią na jesieni 2015. A mecz o punkt? Było to z Kazachstanem w 2007r. Niektórzy dziennikarze piszą też o nie najlepsze atmometrze w drużynie. Podobno poza boiskiem nie tworzą jedności, i działają raczej jak koledzy z pracy i potem każdy rozchodzi się w swoją stronę. Jeśli tzw. afera alkoholowa miała być terapią szokową to niestety trwałą ona za krótko.
Teraz czeka reprezentację na 99,9% zmiana trenera, potem przesilenie, jedno z największych w ostatnich latach. Reprezentacja będzie przebudowana, odejdzie kilku ważnych zawodników. A następnie rozgrywki Ligi Narodów UEFA i eliminacje do Euro 2020, miejmy nadzieje że zakończone sukcesem.
