Czy Jezus był gejem? To pytanie może wśród części czytelników budzić oburzenie albo nawet wstręt. Ale sens tego pytania jest dużo ważniejszy niż to może się wielu osobom wydawać. I nie chodzi wcale o wywołanie kontrowersji tylko o głęboką refleksje na temat tego - jakiego dziś chcemy kościoła w Polsce? Kościoła otwartego dla wszystkich? ...czy kościoła zamkniętego dla potrzebujących o twarzy Kai Godek? ...a więc pełnego nienawiści i sadyzmu? Jeśli Bóg Kai Godek nienawidzi gejów tylko za to, że się kochają, nie jest Bogiem miłości, tylko Bogiem nienawiści. Jeśli Kaja Godek chce się mścić na ludziach, za ich miłość, to daje tylko świadectwo czym jest katolicyzm i jakim jest zagrożeniem dla społeczeństwa. Naprawdę właśnie tego chcemy?! ...naprawdę?!
Co jakiś czas z ust różnych osób publicznych podają pytania o orientacje seksualną Jezusa. Kilka lat temu - znany anglikański duchowny Paul Oestreicher na łamach dziennika „The Guardian" stawiał pytania dotyczące prawdziwej seksualności Chrystusa powołując się na bliską relację z św. Janem. W podobnym tonie choć ewidentnie celem rozzłoszczenia prawicowej publiki wypowiada się Magdalena Środa. Jej zdaniem Chrystus dziś przychodząc na ziemie mógłby być właśnie gejem - jako symbol prześladowanych i nękanych poczuciem wyobcowania. Tego typu pytania z zasugerowaną odpowiedzią na temat tego - kim tak naprawdę był kiedyś i kim dziś mógłby być sam Chrystus - wcale nie należą do rzadkości. ...ale nie to powinno budzić oburzenie. Zdecydowanie o wiele większe oburzenie powinna budzić histeria środowisk pseudokatolickich, którzy w wyniku przytoczonych faktów na przykład dotyczących pedofilii w kościele - zaczynają popadać w agresje i dają upust swojej nienawiści, atakując przy tym wszystkich tych - którzy stawiają niezwykle ważna pytania i to wcale nie w złej wierze!
A fakty są też takie, że wszyscy zostaliśmy stworzeni na podobieństwo Boga a więc i homoseksualna preferencja jest błogosławieństwem? Faktem jest również to, że oprócz czterech znanych nam ewangelii - jest ich dużo więcej. Nie są one jednak zaakceptowane przez kościół. Co właściwie zawierają w swej treści te ewangelie, których kościół nie uznaje? ...i dlaczego ich nie uznaje? Wg jednej z teorii "spiskowych" - "zakazane" ewangelie mogłyby całkowicie zachwiać fundamentem wiary. ...a co jeśli z jednej z nich moglibyśmy się dowiedzieć, że Jezus był gejem i wcale nie został ukrzyżowany?! ...i co jeśli Jezus miał romans z Łazarzem albo Judaszem? Tego typu pytań bez względu na to przez kogo są formowane i bez względu na okoliczności ich powstawania nie da się w przyszłości uniknąć - zwłaszcza w niedalekiej przyszłości, w tak zwanej dziś w wojnie światów. Ale w tej chwili nie to jest ważne. ...i nie tym powinniśmy się emocjonować!
A co jest w takim razie ważne?! Może chociaż raz na poważnie powinniśmy się zastanowić nad tym - jakiego chcemy kościoła katolickiego w Polsce?! ...z twarzą Kai Godek czy z twarzą Jezusa Chrystusa?
PS. Wczoraj w Sądzie Rejonowym w Płocku odbyła się pierwsza rozprawa w procesie Elżbiety Podleśnej i dwóch innych aktywistek oskarżonych o obrazę uczuć religijnych za rozklejanie naklejek z Matką Boską w kolorach tęczy. W roli oskarżyciela posiłkowego wystąpiła oczywiście sama Kaja Godek z maseczką na twarzy przypominająca lubieżne koronkowe majteczki. Podobne można kupić w każdym seks-shopie w cenie do 20 zł. O to "najwierniejsza z wiernych" kościoła katolickiego w Polsce! ...i w jakim świecie przyszło nam żyć?!
Foto z serwisu plotek.pl
