Bomba typu Tallboy po raz pierwszy użyta w czerwcu 1944 roku do niszczenia niemieckich schronów na terenie Francji.
Bomba typu Tallboy po raz pierwszy użyta w czerwcu 1944 roku do niszczenia niemieckich schronów na terenie Francji.

Eksplozja Tallboya. Największa bomba w historii Polski zdetonowana w Świnoujściu

Redakcja Redakcja Historia Obserwuj temat Obserwuj notkę 35

Nurkowie minerzy zneutralizowali na dnie Kanału Piastowskiego w Świnoujściu gigantyczną, ważącą 5,4 tony, bombę lotniczą z czasów II wojny światowej. Cała operacja określona została jako ewenement na skalę światową.

Tallboy w Świnoujściu

5,4-tonowa brytyjska bomba lotnicza DP 12000-lb "Tallboy" (ang. duży chłopiec) zalegała na torze wodnym Świnoujście-Szczecin w pobliżu przeprawy promowej Centrum, na 11 m głębokości. Bomba została odkryta we wrześniu ub.r. Na Tallboya natrafiła firma zajmująca się odszukiwaniem niebezpiecznych obiektów na torze wodnym Świnoujście-Szczecin przed jego pogłębieniem do 12,5 m. Do operacji detonacji ładunku Świnoujście przygotowywało się wiele dni. 

Neutralizację bomby przeprowadzili we wtorek po południu nurkowie minerzy z 12. Dywizjonu Trałowców. Głównym celem nurków minerów przy neutralizacji Tallboya było odseparowanie zapalników i deflagracja materiału wybuchowego, który znajdował się w środku.

Zobacz galerię zdjęć:

Dowódca operacji kapitan Piotr Nowak (L) i kierownik podwodnych działań minerskich chorąży Michał Jodłowski (P) z 8 Flotylli Obrony Wybrzeża.
Operacja neutralizacji 5,4-tonowego niewybuchu Tallboy w Świnoujściu, fot. PAP/Marcin Bielecki

Jak zneutralizowano bombę

Deflagracja to - jak tłumaczyli jeszcze przed rozpoczęciem akcji nurkowie - jeden z podstawowych procesów, który prowadzi do rozkładu materiału wybuchowego, jest procesem bardziej dynamicznym niż spalanie, ale mniej niż detonacja. Wywoływany jest przy pomocy specjalnej wkładki kumulacyjnej, penetruje najpierw korpus bomby, a po jego przebiciu rozpoczyna reakcję chemiczną z materiałem wybuchowym, który zaczyna przemianę termodynamiczną. Nurkowie uruchamiali proces zdalnie.

Cały materiał wybuchowy w Tallboyu miał zostać usunięty tą metodą, proces przeszedł jednak w detonację – nad powierzchnią Kanału Piastowskiego pojawił się ponad stumetrowy słup wody. Wybuch nie był jednak na tyle silny, by zagrozić życiu ludzi czy uszkodzić pobliską infrastrukturę. Zniszczył natomiast niebezpieczny ładunek, który – jak zapewniono – nie zagraża już bezpieczeństwu Świnoujścia.  

Zobacz moment eksplozji Tallboya:



Według relacji świadków wybuch był przez chwilę odczuwalny m.in. na wyspie Karsibór. Wcześniej ewakuowano stamtąd mieszkańców, oprócz tych, którzy zdecydowali się nie opuszczać domów. 

- Nurkowie minerzy i naukowcy z Politechniki Poznańskiej będą teraz analizować zapisy, aby wysunąć wnioski, i sprawdzić, ile materiału wybuchowego uległo deflagracji, a ile detonacji – wskazał rzecznik 8. Flotylli Obrony Wybrzeża kmdr ppor. Grzegorz Lewandowski.


Przed neutralizacją konieczne było m.in. oczyszczenie rejonu wokół Tallboya. Wydobyto ponad 400 niebezpiecznych obiektów wybuchowych: min morskich typu Mark, bomb głębinowych WBD czy różnego typu amunicji artyleryjskiej.

Skąd się wzięła bomba w Kanale Piastowskim?

Pod koniec wojny, podczas ucieczki przed Armią Czerwoną, Niemcy zatopili sporą część amunicji. Miasto i port były atakowane przez alianckie lotnictwo. Znaleziony Tallboy to prawdopodobnie jedna z bomb, jakie zrzucono na krążownik Lützow w 1945 r. Wcześniej nie przypuszczano jednak, że któraś z nich nie wybuchła. Ładunki tego typu zrzucane były przez aliantów na strategiczne obiekty III Rzeszy; dwa z nich zatopiły pancernik Tirpitz. 


Tallboy miał długość 6,44 m, ważył 5,4 tony. Zawierał 2,4 tony materiału wybuchowego o zwiększonej sile działania, co odpowiada 3,6 tonom trotylu.

 

tallboy
Przykład bomby typu tallboy w Muzeum RAF w Londynie, fot. Wikipedia.

Zapytany o to, dlaczego zrzucony przez Brytyjczyków podczas II wojny światowej Tallboy nie wybuchł, dowódca 41. Zespołu Rozminowania Grupy Nurków Minerów chor. mar. Michał Jodłoski, odpowiedział, że z analiz przeprowadzonych przed akcją wynika, iż najprawdopodobniej wadliwe były zapalniki zamontowane w bombie.

Zarówno nurkowie minerzy, jak i przedstawiciele sztabu kryzysowego wskazywali, że operacja usunięcia Tallboya z kanału, ze względu na jego rozmiar, specyfikę i przeznaczenie była ewenementem w skali światowej. 

- Cała operacja była bardzo niebezpieczna, natomiast czapki z głów przed nurkami minerami z 12. Dywizjonu Trałowców, ponieważ operacja została przeprowadzona bezpiecznie, na poziomie światowym – powiedział kmdr ppor. Grzegorz Lewandowski. Dodał, że jeszcze "nikt nigdy na świecie nie zneutralizował tak wielkiego obiektu pod wodą" taką metodą, jaką zrobili to nurkowie minerzy.

ja

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura