Aleksander Majewski Aleksander Majewski
744
BLOG

Co szykuje nam Gross?

Aleksander Majewski Aleksander Majewski Polityka Obserwuj notkę 5

Ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski, autor głośnej książki „Księża wobec bezpieki”, ujawnił na swoim blogu obszerne fragmenty eseju Jana Tomasza Grossa „Złote żniwa”. Chociaż książka jeszcze się nie ukazała, kapłan dotarł do maszynopisu, który krążył w krakowskich kręgach naukowych i dziennikarskich. Ks. Zaleski nie pozostawia złudzeń: „Grafomaństwo i skrajne naginanie faktów. Jednym słowem, obrzydliwość” - ocenia kontrowersyjny esej.

 

 
Krakowski duszpasterz był jednym z nielicznych, którzy od początku sprzeciwiali się promowaniu twórczości Jana T. Grossa. Gdy w styczniu media poinformowały o tym, że nakładem wydawnictwa „Znak” zostanie wydane następne „dzieło” autora „Sąsiadów”, ks. Isakowicz - Zaleski powiedział mi, że spodziewa się tego samego, co po jego pierwszej książce – tendencyjnego przedstawienia problemu, a sam Gross „cierpi na antypolską fobię, tak jak inni cierpią na fobie antysemickie”. Po ujawnieniu maszynopisu „historyka” możemy przekonać się, że ks. Tadeusz nie pomylił się. Tyle, że do wspomnianych antypolskich fobii doszły fobie antykatolickie, które ujawniły się w pełnej krasie…
 
Gross postanowił poświęcić cały rozdział „Złotych żniw” Kościołowi katolickiemu, gdzie m.in.: wypowiada następujący werdykt: Ale chociaż religia do dziś odgrywa ogromną rolę w życiu polskiej społeczności to kościół katolicki jest Wielkim Nieobecnym Zagłady polskich Żydów.
 
W podobny sposób Gross przedstawia, nakreślony przez siebie, wizerunek kard. Sapiehy (ks. Isakowicz - Zaleski nazywa tę część „najbardziej jątrzącym fragmentem książki”): Kościelny obrachunek z okresem okupacji wymaga objaśnienia braku reakcji na ludobójstwo, którego dokonywano wówczas na oczach polskiego duchowieństwa.  Nawet szczególnie szanowany za wyniosłą postawę wobec okupanta arcybiskup Adam Sapieha nie protestował u zarządcy Generalnej Guberni, Hansa Franka, w sprawie nazistowskiej akcji mordowania Żydów. Warto przypomnieć, że kard. Sapieha pozwalał na masowe wystawianie Żydom fałszywych metryk. Natomiast klerycy pochodzenia żydowskiego znajdowali schronienie na terenie seminarium duchownego, które mieściło się w rezydencji kard. Adama Sapiehy w Krakowie. Zdaniem prof. Jana Żaryna autor „Złotych żniw” chce zniszczyć autorytet hierarchy. Historyk, w wywiadzie dla Katolickiej Agencji Informacyjnej, nie ukrywał, że ten fragment eseju Grossa poraził go najbardziej.
 
Kolejnym przykładem manipulacji Grossa jest zacytowanie przez niego dokumentu, wydanego przez działaczy podziemia, i sugerowanie jego autorstwa Kościołowi katolickiemu: Miarodajne w sprawach kościelnych źródło, powielając propagowane przez Kościół od przedwojny hasła o szkodliwości żydowskich wpływów, potrafiło nawet uznać “za osobliwe zrządzenie Opatrzności Bożej, że Niemcy, obok mnóstwa krzywd jakie wyrządzili i wyrządzają naszemu krajowi, pod tym jednym względem dali dobry początek, że pokazali możliwość wyzwolenia polskiego społeczeństwa spod żydowskiej plagi i wytknęli nam drogę, ktorą, mniej okrutnie oczywiście i mniej brutalnie, ale konsekwentnie iść należy. Jest to wyraźne zrządzenie Boże, że sami okupanci przyłożyli rękę do rozwiązania tej palącej kwestji, bo sam naród polski, miękki i niesystematyczny, nigdy nie byłby się zdobył na energiczne kroki w tej sprawie niezbędne”. Cytowany fragment Sprawozdania kościelnego z Polski za czerwiec i połowę lipca 1941 zredagowano w środowisku kościelnym latem 1941 roku, pewnie więc do autora nie dotarły jeszcze wieści, ze “naród polski” tu i ówdzie swoją “miękkość” w traktowaniu żydowskich sąsiadów zdołał przezwyciężyć.
 
Być może kluczem do tego typu przemyśleń Grossa jest jego osobisty stosunek do samej zagłady. Już na samym początku wspomnianego rozdziału porównuje Holocaust do… Męki Jezusa Chrystusa! Wystarczy przytoczyć następujący fragment: Nawet dla niewtajemniczonych los Żydów podczas Zagłady przywodzi na myśl obraz Męki Pańskiej.  Widzieliśmy też, że w układzie czaszek i kości możemy na naszym zdjęciu zobaczyć zarys zdjętego z krzyża Chrystusa.  Czaszka i skrzyżowane piszczele to znak memento mori.  Dokoła tłum gapiów, rzymscy legioniści i halabardnik - odstający od reszty milicjant z karabinem ustawionym jak pika gotów aby Mu zadać ranę w piersi.  Himmelweg  - “Droga do Nieba” - albo Schlauch, mówili oprawcy z Bełżca, Treblinki i Sobiboru o zasłoniętym gałęziami i ogrodzonym drutem kolczastym przejściu łączącym komory gazowe z barakami gdzie Żydom kazano się rozbierać.  Tamtędy pędzono wszystkich na śmierć. To była kalwaria, ostatnia droga, droga krzyżowa XX wieku.
 
Ks. Zaleski, który zdecydował się ujawnić wspomniane fragmenty książki, powiedział, że czyni to w" imię zasady pro publico bono, gdyż polscy katolicy mają prawo poznać tekst, który ich szkaluje, a który już wkrótce będzie wydany przez środowisko określające się jako katolickie". Warto pamiętać, że wydawnictwo „Znak”, ku zaskoczeniu wiernych, znów wydaje książkę Jana Tomasza Grossa, a jednocześnie odmawia wydania innych publikacji. Ks. Tadeusz powiedział mi, że „Znak” nie chciał wydać książki o ludobójstwie dokonanym w czasie II wojny światowej przez nacjonalistów ukraińskich na Polakach, Żydach i Ormianach i pracy Romana Graczyka o agenturze Służby Bezpieczeństwa w środowisku Znaku, „Tygodnika Powszechnego” i krakowskiego Klubu Inteligencji Katolickiej.
 
Duszpasterz opublikował na swoim blogu również wstęp kontrowersyjnego eseju, gdzie autor wymienia osoby, którym pragnie podziękować, a znaleźli się wśród nich m.in.: Anna Bikont, Teresa Bogucka, Roman i Halina Frydman, Jan Grabowski, Robert Kuwałek, Marcel Łoziński, Alina Skibińska, Joanna Szczęsna, Joannie Tokarska - Bakir, Wojciech Wołyński. Ks. Zaleski trafnie zauważa, że wiele wśród nich jest związanych z Adamem Michnikiem i Sewerynem Blumsztajnem. Czyli ekipa spod znaku „Gazety Wyborczej” znów przygotowała nam niemiłą niespodziankę…
 
Zdaniem ks. Tadeusza, Gross i ci, którzy zbijają na nim kapitał powinni posypać głowę popiołem. Ale czy możemy spodziewać się tego po wydawnictwie „Znak”? Po fali protestów, jaka przetoczyła się po zapowiedzi wydania „Złotych żniw”, przedstawiciele „Znaku” postawili się w roli ofiar, którym Ciemnogród uniemożliwia pracę, przez zapychanie skrzynek mailowych listami wyrażającymi sprzeciw. Natomiast jeden z pracowników wydawnictwa, dołączył na Facebooku do grupy, nawołującej do odebrania dzieci Tomaszowi Terlikowskiemu i przekazania ich parze homoseksualnej. Jak widać środowisko „Znaku” gustuje w niesmacznych żartach, nie tylko autora „Sąsiadów” i „Strachu”… Doprawdy, strach się bać.

 

O sprawie pisałem już na Frondzie:

http://fronda.pl/news/czytaj/isakowicz_zaleski_gross_cierpi_na_antypolska_fobie

http://fronda.pl/news/czytaj/ks_isakowicz_zaleski_ujawnia_fragmenty_nowej_ksiazki_grossa

http://fronda.pl/news/czytaj/zlote_zniwa_paszkwilem_na_kosciol

 

Robotnik słowa, autor książek. Kontakt: alekmajewski@wp.pl Aleksander Majewski Utwórz swoją wizytówkę

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (5)

Inne tematy w dziale Polityka