Kiedyś dla Pawła liczyły się tylko mecze, picie piwa i zadymy. Miał gdzieś praktyki religijne. Istotniejsze były wypastowane glany, odpowiednio dobrane sznurówki i regularne golenie głowy. Dopiero spotkanie Beaty, śmierć młodszego brata i pomoc przy egzorcyzmach sprawiły, że Wiara stała się dla niego najważniejsza. Chłopak specjalnie dla portalu Fronda.pl opowiada swoją dramatyczną historię – pisze Aleksander Majewski.
Więcej na http://fronda.pl/news/czytaj/tytul/swiadectwo:_nawrocenie_skinheada_16265
Inne tematy w dziale Polityka