Aleksander Majewski Aleksander Majewski
239
BLOG

Pasikowski. Łukaszowi Adamskiemu do sztambucha

Aleksander Majewski Aleksander Majewski Polityka Obserwuj notkę 5

 Łukasz Adamski jest zaskoczony przesłaniem ostatniego filmu Władysława Pasikowskiego "Pokłosie". Recenzent filmowy, który uległ (i słusznie!) urokowi filmów wczesnego "Pasika", nie może pogodzić się z tym, że świetny reżyser utrwala propagandę à la Jan Tomasz Gross. Jeszcze w zeszłym roku pisał "Dobrze, że powstaje film o Jedwabne"...

 
Pasikowski ekranizuje tezy płynące przez lata w zakłamanych książkach Grossa. Mimo tego, że w wywiadach stara się on nie przesadzać z oskarżaniem narodu o antysemityzm ( nie zamykajmy z drugiej strony oczy na ten problem w polskiej historii), to jego film jest już egzaltacją znaną z łamów „Gazety Wyborczej”. Pasikowski opancerza swój obraz w sensacyjną zbroję, przy okazji prezentując głębsze treści. Niestety tym razem nie robi tego na przekór narracji płynącej z głównych mediów, jak na początku lat 90-tych, gdy wbrew michnikowej propagandzie opowiedział o odradzającej się sile esbeków. Dziś płynie on w głównym nurcie dyskursu publicznego. Mam nadzieję, że daleko mu jeszcze do udeckich seriali za jakie wzięła się Agnieszka Holland. Wszystko jednak wskazuje na to, że „Pokłosie” przybliża go do tego jak żaden inny jego film - pisze Łukasz Adamski.
 
Przyznam, że jestem w stanie zrozumieć Łukaszowe boleści. Wyskoki ideowe podziwianych przez nas twórców, zawsze próbujemy jakoś wytłumaczyć. Najgorzej, gdy stajemy przed faktem dokonanym, ścianą, której przeskoczyć się nie da, nawet używając wykwintnych chwytów retorycznych i własnej erudycji. Przed taką ścianą stanął właśnie Adamski.
 
Zgadzam się z moim kolegą, że filmy Pasikowskiego, jak choćby "Psy" łamały pewne tabu, opowiadając o układzie mafijno-politycznym, powstającym na zgliszczach (czy to na pewno odpowiednie słowo?) UB-ckiej siatki powiązań. Tyle, że również w tym obrazie reżyser przemycił swoje lewicowe przekonania. Wystarczy wspomnieć osławioną Chrześcijańską Unię Jedności (utworzenie skrótu pozostawiam czytelnikom - przyp. AM), piękną Andżelę - córkę księdza (przecież nie mogli trzymać jej na parafii) i Maurerowską sentencję: „Ktoś się rodzi księdzem, ktoś k***ą, a ktoś inny złodziejem... czasami ma to dobre strony, bo się można poznać”.
 
Jak zauważył Piotr Zaremba w "Uważam Rze", społeczeństwu został wysłany fałszywy sygnał, że stary esbek, przez lata pracujący dla instytucji wydobywającej najgorsze ludzkie cechy, został przedstawiony jako romantyczny bohater i jedyny sprawiedliwy w świecie zdominowanym przez walki czarnych i czerwonych.
 
Podobną antyklerykalną wstawkę można było dostrzec w „Słodko gorzkim”, filmie znacznie odbiegającym od przyjętej przez Pasikowskiego konwencji. Główny bohater – Mateusz Hertz (Rafał Mohr) broni nauczyciela, który jest przeciwny wprowadzeniu lekcji religii do szkoły.
 
Do prawdziwego apogeum dochodzi jednak w serialu „Glina” (trzeba jednak przyznać, że autorem scenariusza nie był reżyser), w którym podkomisarz Banaś (Maciej Stuhr) stawia czoła prowincjonalnej narodowo-katolickiej bojówce, mordującej Romów, której lider głosi, że homoseksualizm „według katolickich uczonych” jest chorobą… W tym przypadku scenarzysta chyba skorzystał z doświadczenia Pasikowskiego jako twórcy science-fiction, bo reżyser - jak na człowieka utalentowanego przystało (i mówię to bez ironii) - ma w swoim dorobku debiut literacki (powieść „Ja, Gelerth”, nominowana do nagrody im. Janusza Zajdla). W „Glinie” również pojawia się wątek Chrześcijańskiej Unii Jedności, której przedstawicielka zdradza swojego męża z biseksualistą i mówi nadkomisarzowi Gajewskiemu (Jerzy Radziwiłowicz), że jej ugrupowanie sprzeciwia się promocji homoseksualizmu.
 
 
Nie trzeba nawet dopatrywać się „lewoskrętnych” wątków w twórczości Władysława Pasikowskiego. „A jakie nasz naród ma wady? Ksenofobia, antysemityzm, pijaństwo, lenistwo, chamstwo, brud, tandeta, głupota polityczna, analfabetyzm, rusofobia...” – powiedział kiedyś dla „Gazety Wyborczej” filmowiec.
 
 
Dlatego, nie powinniśmy czarować się, że "Pasik" zrobi film opowiadający o patriotach, którzy z różańcami w ręku, ratują Żydów...
 
 
Tekst ukazał się na portalu Fronda.pl
 

Robotnik słowa, autor książek. Kontakt: alekmajewski@wp.pl Aleksander Majewski Utwórz swoją wizytówkę

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (5)

Inne tematy w dziale Polityka