Kaczyński u Pochanke

Jarosław Kaczyński jest gościem Justyny Pochanke w TVN24. Rozmowa trwa już 20 min i cały czas toczy się wokół tematu katastrofy smoleńskiej.

Czy Pochanke interesuje cokolwiek innego poza katastrofą?

 

 19:48 -  Kaczyński prosi o zmianę tematu.

Pochanke się zgodziła, łaskawie, uff.

- Proszę pozwolić mi skończyć, strasznie trudno sie rozmawia. - apeluje Kaczyński do przerywającej mu ciągle Pochanke. 

I znowu przerywa.  Pochanke.  Ona tak sama z siebie, czy ktoś jej kazał?

 Rozmawiają o raporcie i zdaniu dotyczącym Śląska. Kaczyński wyjaśnia, że chodzi o opcję RAŚ. Kaczyński mówi,  Pochanke go nie słucha. Jej nie interesuje odpowiedź, ona nie chce wiedzieć, bo ona juz wszystko wie. Ona wie, co siedzi w głowie Kaczyńskiego.

I znowu przerywa

Lustro

Czy ktoś mógłby przed Pochanke postawić lustro?

:)

 

Na koniec, Pochanke informuje Prezesa, że  gosciem "Kropki nad i" będzie Kluzikowa i prosi o komentarz.

Kaczyński odmawia.

O co zakład, że Kluzikowa będzie merytorycznie krytykowała rząd, mówiąc o Kaczyńskim? ;)

 

 ==

- Jarosław Kaczyński jest pomagierem Tuska, bo ma emocjonalne rozedraganie - mówi rozedrgana Kluzikowa :)))

 - Proszę sobie wyobrazić, jak wyglądałaby scena polityczna bez Jarosława Kaczyńskiego  - mówi do Moniki Kluzikowa , sugerując, że Kaczyński jest winny tego, że Tusk źle rządzi.

Inne myśli Kluzikowej:

 "Kaczyński jest samą emocją bez racjonalności"

 "Raport Kaczyńskiego na pewno nie jest raportem o stanie państwa".

Jarosław Kaczyński to, Jarosław Kaczyński tamto... Biedna Kluzikowa, jak ona się męczy... a wszystko przez Kaczyńskiego.

 - Szefem PiS-u powinien zostać ktoś inny  - mówi zrobiona na bóstwo Kluzikowa wyraźnie się nakręcając.

 

Kaczyński nie potrafi płakać - powiedziała Kluzik...

Dość! Ktoś powinien przerwać ten żenujący spektakl.

Kluzik zachowuje się jak porzucona żona, która nie daruje...  nie ma takiego świństwa, którego nie powie o swoim byłym mężu.

Był cyrk, a zrobił sie dramat.

Pani Moniko, miejże Pani litość, zakończ program zanim Kluzikowa się rozpłacze.

 

 

 --

Jako mężczyzna pewnie nie doszłabym do stanowisk, które pełniłam  - JK-R