J.a-kobieta J.a-kobieta
298
BLOG

Jestem za karaniem!

J.a-kobieta J.a-kobieta Telekomunikacja Obserwuj temat Obserwuj notkę 7

Szkoda tylko, że dopiero w przyszłym roku wejdzie rozporządzenie dotyczące ochrony danych osobowych, bo to co teraz wyprawia się z danymi milionów osób jest niewyobrażalne. W tej chwili ochrona danych osobowych jest fikcją i nikt się tym nie przejmuje, a już w szczególności firmy, które mają duże bazy danych. Te różne obsługi klienta, firmy telekomunikacyjne, pożyczkowe i agencje pracy tymczasowej, gdzie ludzie szukający pracy wysyłają tysiące CV z danymi osobowymi, zbierają dane osobowe i nikt nie wie co się z nimi dzieje i dokąd wędrują.

Prawie każdy z nas, miał kontakt z czymś takim w rozmowie przez telefon i na pytanie skąd znają  numer telefonu odpowiadali mętnie, albo wcale. Nie rozumiem sytuacji, gdy pod jeden numer telefonu "podpięte" są różne nazwiska, różne miejscowości, od sasa do lasa. Nieważne, czy to jest stacjonarny, czy komórkowy telefon, bo to przecież niemożliwe, by  panował taki bałagan.

Od przyszłego roku coś ma się zmienić tylko, czy faktycznie będziemy czuć się bezpieczniej?

"Jeżeli dany podmiot posiada ogromne zasoby danych, np. jesteśmy firmą, która udziela pożyczek chwilówek i te dane wyciekną, to są to naruszenia, które są najciężej karane. W takim przypadku może być naliczone nawet 20 mln euro kary - powiedział Maciej Kawęcki z Ministerstwa Cyfryzacji."

"Jak dodał, zostanie utworzony nowy organ państwowy - Urzędu Ochrony Danych Osobowych."


Jestem za tym, żeby karać nie tylko te firmy, które sprzedały bazę danych, czy ją tylko wypożyczyły, ale również tych, którzy z takich baz korzystają.

Nie podoba mi się, że Ministerstwo Cyfryzacji mówi, że przewiduje się możliwość dochodzenia roszczeń i ktoś, kto uważa, że jego dane wyciekły i są przetwarzane przez podmioty do tego nieuprawnione, będzie mógł pójść do sądu. Już to widzę? Tak skonstruują przepisy, żeby przypadkiem nic złego nikogo nie spotkało oprócz osoby, której dane wyciekły. Poza tym słowo możliwość już mnie drażni, bo to tak, jakby dane osobowe właściwie nie były czymś ważnym dla pojedynczego człowieka i z góry stawia się go w gorszej sytuacji, bo może go nie będzie stać na dochodzenie swoich spraw przed sądem? 

Uważam, że żadna tam możliwość, tylko przywilej dochodzenia roszczeń i zadośćuczynienie zagwarantowane każdemu, skoro dane wyciekły. Swoją drogą ciekawy termin - wyciekły. Przecież same z siebie nie wyciekły, tylko zwyczajnie zostały sprzedane przez konkretna osobę, czy osoby, które do tych danych miały dostęp i chciały na tym zarobić. Nie dość, że powinny zapłacić karę, to za bezpodstawne wzbogacenie się dotkliwy podatek. 

Podobno dane osób korzystających z usług prywatnych dostawców tv mają być przekazane poczcie, by wszyscy płacili radiowo-telewizyjny abonament. Teraz takich kar nie ma, więc jeżeli do tego dojdzie, to nic zrobić się nie da?

Pojedynczy człowiek nie ma szans z firmami, więc może trzeba założyć stowarzyszenie?

Ktoś, kto np. zarejestrował kartę prepaid trzy dni temu odbiera telefony w sprawie różnych osób, które mieszkają w innych regionach, czy to jest normalne?



J.a-kobieta
O mnie J.a-kobieta

Dla mnie życie jest czymś najlepszym, co mogło mi się przytrafić kiedykolwiek 

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Technologie