Twórcza wena, ta muza arcydzieł, przychodzi do nas jak błyskawica i tak samo szybko znika. Ale te krótkie chwile pozostawiają największy ślad w naszym psychologicznym rozwoju, co wpływa na piękno naszego opisywania rzeczywistości.
Zaglądam dzisiaj rano do Salonu i widzę materialny ślad takiej muzy. Tym śladem był fragment utworu wykonywanego przez Marka Grechutę "Hop szklankę piwa", dobrany przez kolegę Tumalskiego tak celnie iż raz na zawsze będzie u mnie wywoływać skojarzenie "Słońca Wiedźmy Margo" z nieokiełzanymi myślami Henperola.
Gdy Henperol w apoteozie porównał swoje wyobrażenie o Słońcu z plastyczną wizją Wiedźmy Margo:
"Słońce Margo" oddaje w pełni moją myśl
to błyskotliwy obserwator tego procesu, Tadeusz Tumalski, skojarzył ten proces z twórczością Marka Grechuty:
"Lecz myśl ta czyja?
Samo się nie myśli,
tak jak grzmi samo
i samo się błyska..."
Konstatując, że:
Ładny obrazek, czy cytat z poezji (śpiewanej) może dać bardzo ciekawy efekt emocjonalny i artystyczny, jak widać.
Widząc Grechutę, nie mogłem sobie odmówić przyjemności poświęcenia pół godziny na "powtórkę z rozrywki" i udałem się na Youtube.
Zawsze myślałem, że Muza nawiedza nas spontanicznie, bez naszego udziału, ale gdy z pośród setek piosenek M. Grechuty wybrałem do odsłuchania tą jedną, "Dni których nie znamy", to zrozumiałem, że muza przychodzi do nas po tych "ścieżkach", które dla niej w swoich mózgach zbudowaliśmy.
Zobaczcie sami, jak o mnie śpiewa Grechuta w tej piosence:
Pewien znany ktoś,
kto miał dom i sad
zgubił nagle sens
i w złe kręgi wpadł.
Choć majątek prysł
on nie stoczył się
wytłumaczyć umiał sobie wtedy
wtedy właśnie że
Ważne są tylko te dni,
których jeszcze nie znamy
ważnych jest kilka tych chwil,
tych na które czekamy
Aż się chce sparafrazować kolegę Tumalskiego i powiedzieć:
Nie jest ważne czyją myśl wypowiadamy. Ważne jest tylko to, żeby ona dobrze ilustrowała sytuację.
Inne tematy w dziale Rozmaitości