Jak robić propagandę. Uniwersytet imienia...

Ja bym napisał jakiego imienia (tego pana na A), ale nie chcę być schematyczny. Poza tym jak napiszę to znów Bartosz "Pepesza" Węglarczyk wyprodukuje 8 tematów "co wy byście zrobili bez A." i strona główna salonu 24 zostanie na trwale przekształcona w stronę pt "Mamo, a Bartek powiedział...". Ale do rzeczy. Z radiem nie wyszło. Antysemita Targalski, który miał mordować na Radiowych korytarzach matki z dziećmi i starców, na dodatek w antysemickim szale okazał się nieco mniej groźny i niebezpieczny. Co prawda propagandę sieje, jak to stwierdziła na odchodnym pani Agnieszka Kublik, ale poza pracownikiem chińskiego radia, którego czujna Agora wykryła ostatnio w okolicach, na razie nawet detektyw Rutkowski dużo tam nie znajdzie. Ale jak nie Radio - to może "telewizor"? No i już mamy fajną aferę. Otóż TVP to taka machina, gdzie wpuszcza się Olejniczaka, a wychodzi Kurski. Tzn wpuszcza się "prawdę" ze świata, a wychodzi propisowska propaganda. Odkryto nawet jądro tego spisku. Jest nim niejaka Patrycja Kotecka. Co zrobiła biedna Patrycja. Otóż zrobiła tyle złego że po prostu zdrowemu człowiekowi w pale się nie mieści. http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80269,4220270.html Wycięli więc Kutza i ten fragment 30 kwietnia, pogrzeb Barbary Blidy, byłej posłanki SLD, która popełniła samobójstwo, gdy ABW wkroczyła do jej domu. Na pogrzeb przybyli politycy. Senator Kazimierz Kutz, podobnie jak Blida Ślązak, mówi nad grobem: - Pani Barbaro, żegnam panią. Jest pani ofiarą kamiennych serc Nie zważając na samego senatora Kutza, który ostatnio bije kolejne rekordy intelektu, to rzeczywiście - brak tej wstawki oznacza naprawdę potężną manipulację medialną. Aż ciarki człowieka przechodzą. Akurat pamiętam te publikacje na łamach GW gdzie to lamentowano nad terrorem jaki zapanował w Polsce, a za samobójstwo Blidy obarczano odpowiedzialnością chyba wszystkich - poza nią samą. Antyterroryści wpadli do domu. Posłanka wzięła broń i strzeliła. Dla przeciętnego człowieka kto jest winny raczej nie pozostaje wątpliwe. Ale jak widzimy nie wszyscy są tacy nieskomplikowani. Co więcej - nie puszczanie takich głupot dziś nazywane jest cenzurą. Ale piknie! Rozumiem że brakiem cenzury byłoby puszczenie 15 minut pana Pacewicza a drugie 15 pana Stasińskiego. No może z małą przerwą na posłankę Senyszyn. Wtedy byśmy mieli "pluralizm" i prawdziwy dostep do obiektywnych informacji. Ja tam nie wiem o co Gazecie chodzi. Przecież dzięki tej cenzurze powinni skakać z radości. Jako jedyne rzetelne medium w Polsce GW powinna schodzić jak świeże bułeczki. Ja tam na miejscu redakcji szalałbym z uciechy. Ale rozumiem, że oni nie sa tacy małostkowi i po prostu zależy im na tym kraju..Eh.. 31 maja "Gazeta Wyborcza" publikuje informację, że CBA sprawie dr. G. nadało kryptonim "Mengele". Na porannym kolegium dyskusja, czy to temat dla "Wiadomości". Szefowa Dorota Macieja, następczyni Rybińskiego, ma wątpliwości, nie lubi robić materiałów za "Gazetą". W końcu zapada decyzja: robimy. Ale po południu wkracza Kotecka i mówi, że skoro "Mengele" to nie kryptonim całej sprawy, tylko wątku zabójstwa, to nie ma o czym informować. Co w tym złego, że CBA posłużyło się takim kryptonimem? - pyta. - Skoro dotyczył tylko przypadków śmierci pacjentów, był uprawniony. Przepraszam. Czy ja czegoś nie zrozumiałem? O ile sie nie mylę ten Mengele to naprawde był kryptonim części sprawy. I o ile się nie mylę GW coś tutaj pomieszała. Nie będe się wtrącał w racjonalność decyzji Koteckiej - bo osoby bezpośrednio robiące program powinny odpowiadać za takie rzeczy. Ale propagandą są jak rozumiem wątpliwości w sprawie takich szczegółów - które ze wzgledu na wolność mediów i tak pójdą jak nie w tej to w innej stacji - a "rzetelnością i obiektywnością" jest np to co zrobiła GW - a więc zupełnie nieprawdziwe przedstawienie czego tyczył ów kryptonim "Mengele". Ja nawet nie chcę analizować jego sensowności - tylko prostę pytanie - czy GW podała prawde - czy "tyż prowdę" czy może 'G... prawdę". Ale rozumiem że to już nie jest propaganda. 7 czerwca przewodniczący Episkopatu Polski abp Józef Michalik podczas uroczystości Bożego Ciała karci PiS: - Partia, która obecnie rządzi w Polsce, i partia, która jest w opozycji, nie zdała egzaminu moralnego, odmawiając prawa ochrony życia od momentu poczęcia. Są jeszcze uczciwi politycy, jak były marszałek Sejmu. Chcemy otoczyć go modlitwą. Kotecka dzwoni do reportera, że ma nie puszczać tej wypowiedzi. Abp Michalik przesadził w krytyce PiS, to, co mówił, jest niesprawiedliwe i nieprawdziwe. Reporter informuje o telefonie wydawcę. Zespół "Wiadomości" jest oburzony, odmawia cenzurowania słów przewodniczącego Episkopatu. TVP wypowiedź abp. Michalika nadaje. No i kolejny przypadek sążnistej cenzury. TVP miała blokować Michalika. W końcu jednak Michalik poszedł. Blokady nie ma, ale jednak jest. Jak krasnoludki. Nie ma, a jednak są. Jak ktoś mi wyjaśni o co chodzi w tej informacji, którą dzis GW daje jako hit tego dnia, to ja obiecuję z mojej strony postawić duże piwko. Ja sie mogę tylko domyslać. Wczoraj poszly jakieś słuchy że w TVP jest gorąco. Że się LPR i część PiS pożarli z drugim stronnictwem. Jak się domyślam, pewnie jakiś związek to ma - np komuś tyłek obrobić i doprowadzić do okreslonych decyzji personalnych. Taki strzał. Czy trafny? A skąd ja to mam wiedzieć. A swoją drogą największym przestępstwem p. Patrycji jest chyba to że była narzeczoną (albo jest) ministra Ziobry. Z mojej strony powiem tylko że gratuluję ministrowi dobrego gustu, bo mi się na zdjątkach pani Patrycja również podoba (a ten Ziobro taki niepozorny). To może ja przypomnę - to podawały kiedyś "wirtualne media" - > Według jej wiedzy na polecenie prezesa nie ukazały się w "Wiadomościach" relacje dotyczące kredytu bankowego b. premiera Leszka Millera i powołania sejmowej komisji śledczej w sprawie afery Rywina. Dodała, że prezes interweniował także w sprawie zapraszanych przez nią gości do programu "Monitor Wiadomości". . Ale oczywiście to te bzdety wysmarowane przez panią Kublik to dopiero hit no nie? A ostatnio przeczytałem że GW w ostatnich latach tyle razy musiała przepraszać za opublikowane informacje - że mamy średnią około 1 przeprosin na 1 dzień. Ale to nie jest propaganda no nie? :) A tak już jako podsumowanie. W każdym Polaku jest takie cos jak "wewnętrzne obrzydzenie". Wewnętrzne obrzydzenie to jest wtedy, kiedy czytamy takie brednie, że siłą rzeczy zaczynamy sympatyzować z niesłusznie atakowanymi. Albo odwrotnie. Dawno temu bardzo lubiłem Włodzimierza Cimoszewicza. Co prawda SLD, ale miał opinię człowieka ideowego. Nawet "dogmatycznego". Dobrze się wykazał w negocjacjach z UE, był lewicowcem jak najbardziej racjonalnym i nie podchodzacym pod brednie tzw "nowej lewicy". Lubiłem go jeszcze w trakcie kampanii wyborczej. Do chwili, kiedy reklamę zaczęła mu robić GW. Parę tygodni tej kampanii i miałem Włodzimierza C. serdecznie dość. Jak ktoś zwrócił może uwagę - to rzecz jasna cała informacja pochodzi od osób o których ani widu ani słychu. Tzn jacyś tam anonimowi informatorzy. Na zasadzie - ciocia Zdicha powiedziała że Anka spod 5-tki znów jest w ciąży z tym mietkiem z 16 tki. A jak ja to lubię. Ale po takie newsy to idę na pudelek.pl Ostatnio zaś się zastanawiam. Dlaczego ta Gazeta na siłę chce wzbudzić moją sympatię do PiS. Bo starają sie dzień i noc. Żadna kampania medialna, żadna akcja propagandowa nie wywołałaby takiego efektu. Powiedzcie szczerze - zapłacili wam czy co? PS - przepraszam. Miało być o oszołomach, a jest cały czas o GW. Ale to naprawdę nie moja wina. Przeczytałem parę razy ostatnio Nasz Dziennik i nawet włączyłem Radio Maryja. Starałem się. Ale nie znalazłem nawet nic potencjalnie konkurencyjnego :(