Gdy polscy sędziowie, zastrzelenie czterdziestu czterech idących 17 grudnia 1970 roku, do pracy stoczniowców uznali, że to było jedynie pobicie, pomyślałem, mój Boże, jakie to szczęście, że turecki bandyta Ali Agca, który 13 maja 1981 roku, na Placu św. Piotra w Rzymie strzelał do Papieża, za co skazany został na dożywocie, nie w Polsce był sądzony, lecz we Włoszech. Zapewne polscy obrońcy swojego klienta, a wiadomo, "nasz klient, nasz pan", bez żadnych problemów, znaleźliby dowolną liczbę wiarygodnych świadków, którzy przed sądem i pod przysięgą, zeznaliby, a polski sąd z chęcią by im dał wiarę, że Ali Agca, działał w obronie własnej, albowiem oni na własne oczy widzieli jak Ojciec Święty pierwszy chwycił za broń
54
BLOG
Komentarze